Everton rozpoczął sezon w Premier League meczem na własnym stadionie z Fulham. Gospodarze nie popisali się na boisku i ponieśli porażkę 0:1. O wyniku zdecydował strzał Bobby'ego Reida w przedostatnim kwadransie podstawowego czasu. Everton musi poczekać na pierwsze punkty w rozgrywkach.
Catering na stadionie okazał się odzwierciedleniem gry zespołu na inaugurację sezonu. Nie popisali się piłkarze, nie popisały się osoby odpowiedzialne za gastronomię. Można powiedzieć, że zawaliły okres przygotowań do sezonu.
Jeden z kibiców postanowił uraczyć się hot-dogiem na stadionie. Śmiało mógł spodziewać się bardziej smakowitej przekąski. Tymczasem w jego dłoni wylądowała sucha bułka z niewymiarową parówką, która wystawała daleko poza bułkę. Prażona cebulka? Nie. Sosy? Nie. Element warzyw? Można zapomnieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W takich okolicznościach zadziwia również cena hot-doga. Kibic zapłacił za bułkę z niewymiarową parówką 6,50 funta, co w przeliczeniu na złotówki oznacza przyjemność za około 35 złotych. Nie były to najlepiej zainwestowane pieniądze w życiu kibica.
Fanowi nie udało się raczej zaspokoić apetytu, ale udało się narobić zamieszania w mediach społecznościowych. Internauci żywo komentowali poziom cateringu w Liverpoolu. Nie zabrakło kpin, ale również dobrych porad - jeden z komentujących zasugerował, że można kupić dłuższe bułki w tej samej cenie.
Być może w sprawie posiłków dla kibiców zainterweniuje klub, ponieważ takie memiczne dania wpływają źle na jego wizerunek. Także w sierpniu Everton rozegra mecz na własnym stadionie z Wolverhampton Wanderers i kibice mogą pojawić się w Goodison Parku głodni emocji oraz bardziej wykwintnych przekąsek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.