Adam Małysz przeżywa trudne chwile. Odchodzą jego najlepsi przyjaciele i koledzy po fachu. Nie tak dawno, 23 października pożegnał austriackiego miliardera i właściciela marki Red Bull - Dietricha Mateschitza, który zmarł dzień wcześniej. Mężczyzna miał istotny wpływ na rozwój wyścigów rajdowych, piłkarzy i skoczków narciarskich.
Przychodzę dziś do Was ze smutną wiadomością. Wczoraj zmarł Dietrich Mateschitz, austriacki miliarder, jeden z założycieli przedsiębiorstwa Red Bull GmbH oraz właściciel dwóch zespołów Formuły 1: Red Bull Racing i Scuderia AlphaTauri. Pan Mateschitz odszedł w wieku 78 lat. Będąc pod skrzydłami Red Bulla miałem okazję wielokrotnie spotkać się z nim. Dietrich Mateschitz był bardzo inteligentnym człowiekiem, o wielkim sercu! Niech spoczywa w pokoju - pisał wówczas Małysz.
Zmarł kolejny przyjaciel
Teraz z kolei, również za pośrednictwem mediów społecznościowych, Małysz poinformował o śmierci swojego przyjaciela, Zbigniewa Cieślara - mistrza Polski w rajdach samochodowych, który zmarł w wieku 51 lat.
Z wielkim smutkiem informuję Was kochani, że zmarł Mistrz Polski w rajdach samochodowych, mój dobry kolega, Wiślanin - Zbigniew Cieślar. Niech spoczywa w pokoju. Składam moje najszczersze kondolencje rodzinie - napisał sportowiec na Instagramie.
Panowie konkurowali ze sobą w tej samej dyscyplinie sportowej. Mimo to pozostawali dobrymi kolegami. W 2021 roku Cieślar odczuł ogromny ból w kręgosłupie, który uniemożliwił mu start w zawodach.
Okazało się, że mężczyzna chorował na nowotwór kręgosłupa, żeber i miednicy. Dodatkowo rak rozprzestrzenił się i zaatakował narządy wewnętrzne.
Poruszał się jedynie na wózku. Podobnie jak Małysz, pochodził z Wisły.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.