Rywalizacja Legii Warszawa z AZ była pełna napięcia. Górą wyszli z niej wicemistrzowie Polski, którzy okazali się lepsi w dwumeczu i przeszli z grupy do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy.
Po pierwszym meczu w Holandii doszło do skandalicznych wydarzeń w bezpośrednim otoczeniu stadionu. Legia została przytrzymana w obiekcie, a kiedy próbowała go opuścić, doszło do rękoczynów. Poniewierany był między innymi właściciel klubu Dariusz Mioduski. Piłkarze Josue oraz Radovan Pankov zostali zatrzymani przez policję.
Już wtedy kibice Legii wyrażali swoje oburzenie wydarzeniami w Holandii poprzez media społecznościowe. Blokady użytkowników posypały się nie tylko z profilu AZ, ale też choćby z profilu burmistrz Alkmaar, Anji Schouten.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czasie czwartkowego rewanżu, potwierdziło się, że osoba odpowiedzialna za media społecznościowe AZ, nie ma ochoty ani na interakcję, ani nawet na czytanie krytycznych opinii z Polski. Jednocześnie można jednak odnieść wrażenie, że rozdanie kolejnych blokad wywołało efekt odwrotny do zamierzonego, ponieważ wieść rozeszła się po sieci i zachęciła kolejnych internautów do odwiedzenia profilu AZ.
Oficjalnie dołączyłem do tego zacnego klubu zablokowanych - napisał Mateusz Piekarski w portalu X.
Napisałem tylko że słabo grają i Legia Warszawa ten mecz wygra. Admin ma słaby łeb - stwierdził Maciej Maćkowiak.
Ostatecznie pod postem z wynikiem meczu i tak królują memy i komentarze osób z Polski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.