Działo się w Tiranie podczas meczu Albania - Polska w eliminacjach do piłkarskich MŚ 2022. Dla Biało-Czerwonych był to mecz o wszystko. Gdyby przegrali wtorkowy pojedynek, pozostałyby im już tylko matematyczne szanse na zajęcie 2. miejsca w grupie, premiowanego grą w barażach.
Polacy stanęli jednak na wysokości zadania. Zagrali niezłe spotkanie, skupiając się przede wszystkim na nie straceniu gola. W drugiej połowie, po składnej akcji, byli w stanie wyprowadzić decydujący cios. Bramkę na wagę zwycięstwa 1:0 i cennych 3 punktów zdobył Karol Świderski.
Zaraz po golu dla Biało-Czerwonych na stadionie w Tiranie zaczęły jednak dziać się sceny, jakich nigdy nie chcielibyśmy oglądać. Miejscowym kibicom, którzy bardzo liczyli na zwycięstwo swojej drużyny, puściły nerwy. W kierunku Karola Świderskiego i innych polskich piłkarzy poleciały butelki z wodą.
Widząc skandaliczne zachowanie miejscowych fanów, sędzia podjął jedyną słuszną decyzję i przerwał na kilkanaście minut pojedynek. Gdy policja opanowała sytuację, mecz wznowiono. Bramki już nie padły i Polacy utrzymali skromne, ale arcyważne 1:0.
Miejscowi kibice nie stanęli na wysokości zadania, ale co innego organizatorzy. Ci starali się najlepiej jak mogli ugościć dziennikarzy, obsługujących wtorkowy mecz. Jako przysmak zaserwowano im ogromny tort, na którym znalazła się flaga zarówno Albanii jak i Polski. Po meczu dla miejscowych dziennikarzy tort miał gorzki smak, a dla polskich przesłodki. Zdjęcie tortu pokazał Przemysław Ofiara, dziennikarz "Super Expressu":
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.