Ostatnie tygodnie były dla Igi Świątek bardzo intensywne. Polka zachwycała kibiców swoją grą na kortach Rolanda Garrosa. Co prawda nie obroniła tytułu sprzed roku, ale wyniki jakie tym razem osiągnęła, także należy rozpatrywać pozytywnie.
W turnieju singlowym w Paryżu Świątek dotarła do ćwierćfinału, gdzie przytrafił jej się słabszy dzień i przegrała z Greczynką Sakkari 0-2. W deblu, w parze z Bethanie Mattek-Sands, dotarła aż do finału, gdzie polsko-amerykański duet musiał uznać wyższość Czeszek.
Turniej we Francji to już jednak historia. Na horyzoncie pojawia się prestiżowy Wimbledon, który rozpocznie się już za dwa tygodnie (od poniedziałku 28 czerwca). Iga Świątek z Paryża nie poleciała jednak bezpośrednio do Londynu. Znalazła czas na kilka dni pobytu w Polsce. W ojczyźnie nie nudzi się.
W podwarszawskim Raszynie najlepsza polska tenisistka, jako ambasadorka akcji Dobra Drużyna PZU, spotkała się z dziećmi i młodzieżą, by promować aktywność fizyczną. - Często podkreślam, że chciałabym wspierać rozwój dzieci i młodzieży. Wiem, jak ciężko jest na początku i wiem, że ta pomoc jest potrzebna - podkreśliła sportsmenka, cytowana przez "Super Express".
Podczas spotkania dało się dostrzec na lewym nadgarstku tenisistki drogocenny zegarek. Zdaniem dziennikarzy "Super Expressu" Iga Świątek miała na sobie zegarek Rolex Datejust. Najnowszy jego model, na stronie szwajcarskiej firmy, warty jest 6,7 tys. euro, czyli nieco ponad 30 tys. złotych. Zobaczcie:
Od niedawna Rolex, podobnie jak firma PZU, jest jednym ze sponsorów polskiej tenisistki.
Czytaj także: Słowacy mają ubaw. Śmieją się z Polaków
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.