Na status arcywroga naszej reprezentacji i jej fanów Aleksiej Spirydonow pracował przez lata. W czasie mistrzostw świata w 2014 roku, w fazie turnieju, w której Rosja rozgrywała swoje mecze w Gdańsku, po jednej z akcji ułożył ręce tak, jakby trzymał w rękach karabin maszynowy, i "strzelał" do polskiej publiczności.
Czytaj także: Drakońska kara dla trenera. Mocno dostał po kieszeni
Oprócz tego opluł kilku fanów na trybunach. Wśród nich znajdował się także ówczesny poseł Marek Matuszewski. Od tego czasu regularnie po porażkach Polaków dodaje prowokujące wpisy. Kilka miesięcy temu w wulgarny sposób komentował wyniki Biało-Czerwonych na IO Tokio 2020.
Teraz postanowił znów "zabłysnąć". Rosjanie nie mogą przeboleć faktu, że FIFA wykluczyła ich reprezentacje z walki o mundial w Katarze. W półfinale barażu mieli zagrać z Polską, ale zostali zdyskwalifikowani. Ostatecznie Polska dostała wolny los, a w finale zagrała ze Szwecją (2:0).
Spirydonow atakuje Polskę
W piątek odbyło się losowanie grup MŚ. Biało Czerwoni trafili do grupy C, gdzie zmierzą się z Arabią Saudyjską, Meksykiem oraz Argentyny. Ten fakt nie umknął Spirydonowi, który nie wierzy w sukces naszej reprezentacji i twierdzi, że kadra Polski pod kierownictwem Czesława Michniewicza przegra każde możliwe spotkanie.
Absolutnie nie obchodzi mnie Polska. Oczywiście przegrają ze wszystkimi - powiedział Spirydonow dla portalu "sport-express.ru".
Co ciekawe, jego pierwszy komentarz był tak obraźliwy, że zdecydowały się go ocenzurować nawet tamtejsze media. Padło tam kilka wulgaryzmów w kierunku polskich piłkarzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.