Anita Włodarczyk ostatnie miesiące spędziła na intensywnej rehabilitacji operowanego kolana. Od 2018 roku borykała się z problemami zdrowotnymi przez co ominęły ją ostatnie mistrzostwa świata w Dausze. Jednakże teraz polska młociarka jest już w pełni sprawna i może wrócić do "koła" i rozpocząć treningi rzutowe.
Co więcej, Anita Włodarczyk jest jednym z nielicznych sportowców na świecie, który może "cieszyć się" z pandemii COVID-19. Z tego powodu przesunięto Igrzyska Olimpijskie w Tokio na 2021 rok, co sprawi, że Polka będzie mogła do nich solidnie się przygotować. Natomiast w normalnych warunkach, najprawdopodobniej nie mogłaby w nich wystąpić.
Zobacz także: Kamil Stoch zamieścił wymowne zdjęcie
O oficjalnym powrocie do treningów Anita Włodarczyk poinformowała w mediach społecznościowych. Należy przyznać, że w dodanych wpisach widać dużą radość oraz tęsknotę za ukochaną dyscypliną sportu.
"Nadszedł ten długo wyczekiwany przeze mnie dzień. Powrót na rzutnie. Nareszcieeeeeee. Pozytywne emocje, uśmiech, radość i co najważniejsze? Mega motywacja do ciężkiej pracy. Pamiętajcie, że: CIERPLIWOŚĆ to rodzaj mądrości. Dowodzi, że rozumiemy i akceptujemy fakt, iż czasami sprawy muszą się rozwijać we własnym tempie" - napisała na Instagramie Anita Włodarczyk.
Zobacz także: Anna Lewandowska zachwyca formą po ciąży
Oprócz powyższego wpisu, utytułowana lekkoatletka zamieściła serię zdjęć na Instastory. Ukazała w nich jak bardzo tęskniła oraz jak wiele dla niej znaczy ta dyscyplina sportu. Należy przyznać, że nie aż takie uwielbienie nie jest często spotykane wśród zawodowych sportowców.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska znajduje się obecnie na zgrupowaniu w katarskim Doha. Przebywa tam w renomowanym ośrodku Aspire Academy, w którym pracuje jej obecny trener Ivica Jakielić. Chorwat jest uznawany za jednego z najlepszych specjalistów w swoich fachu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.