Polska biegaczka narciarska poznała Kacpra Tekieli na jednej z górskich wypraw. W 2020 roku zakochana para stanęła na ślubnym kobiercu, a w 2021 roku doczekała się wymarzonego synka Hugo. Małżonkowie mieli wiele wspólnych planów i marzeń.
Czytaj więcej: Śnią ci się zmarli? Ksiądz tłumaczy, co to znaczy
Niestety rodzinną sielankę przerwał dramatyczny wypadek. 17 maja 2023 mąż Justyny Kowalczyk zginął w Alpach podczas wspinaczki. Został porwany przez lawinę.
Tajner o śmierci Kacpra Tekieli, męża Justyny Kowalczyk. Jest zdruzgotany
Dziennikarze gazety "Fakt" skontaktowali się z Apoloniuszem Tajnerem, wieloletnim prezesem Polskiego Związku Narciarskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poprosili go o komentarz w sprawie wypadku męża multimedalistki olimpijskiej. Apoloniuszem Tajnerem nie krył ogromnego poruszenia.
Dowiaduję się od was. Trudno mi cokolwiek powiedzieć, to straszne, bo Justyna spotkała wreszcie człowieka, z którym całe życie mogłaby dzielić. Boże, tak ciężko o tym mówić, coś powiedzieć... - skomentował dla "Faktu".
Zdruzgotany Tajner kilkakrotnie podkreślił, że małżonkowie byli wręcz stworzeni dla siebie. - To straszne, tym bardziej że Justyna znalazła, naprawdę znalazła kogoś, kto patrzył jak ona, rozumiał ją i mogli razem budować piękną przyszłość. To dziecko, o którym marzyli, mają. Nie mam słów, coś się w tej chwili złamało, oj bardzo złamało. Brak mi słów - mówił Apoloniusz Tajner.
Dodał, że ogromnie współczuje Kowalczyk tej potwornej straty. - To było bardzo udane małżeństwo, rozumieli się świetnie, po prostu idealnie na siebie trafili. Przepraszam, ale nic więcej nie powiem, bo nie mam słów. To po prostu straszne - podsumował w rozmowie z dziennikarzami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.