Wszystko wskazywało na to, że po bolesnej porażce z Łukaszem Różańskim, Artur Szpilka odejdzie od zawodowego boksu i skupi się na innym zajęciu. Najwięcej mówiło się o dołączeniu do jednej z organizacji MMA. Podobno nawet "Szpila" negocjował warunki kontraktu z KSW.
Czytaj także: Tragiczny wypadek. Nie żyje 35-letni Mateusz Łazowski
Po przegranej z Różańskim Szpilka przeżywał bardzo trudne chwile. W trakcie walki doznał poważnej kontuzji kolana, która wyeliminowała go z treningów na kilka miesięcy. Był to dla niego także trudny czas pod względem psychicznym. Po porażce spadła na niego fala hejtu i bokser musiał odciąć się od mediów społecznościowych.
Równowagę psychiczną zapewniła mu nowa praca. W październiku oficjalnie uzyskał uprawnienia, aby oficjalnie prowadzić zajęcia bokserskie dla młodzieży.
To odpowiedzialna praca, gdzie trzeba uważać, żeby ktoś nikogo nie znokautował, bo to jednak są dzieci. Chodzi o to, żeby boksowały ostrożnie. Trenujemy i widzę te błędy, które ja popełniałem - powiedział Szpilka w "Koloseum" na antenie Polsatu Sport.
Siedziałem w domu, miałem "załamkę", nie mogłem nic robić, bo noga była przez miesiąc w szynie. Potem powiedziałem, że tak nie może być i trzeba zacząć coś robić - dodał bokser.
Ma wsparcie narzeczonej
Artur Szpilka zawsze może liczyć na wsparcie swojej ukochanej kobiety. Już od ponad 10 lat kroczy u boku Kamili Wybrańczyk, z którą rozumie się bez słów. Często pokazują się razem na różnych wydarzeniach czy też w przestrzeni internetowej.
Niedługo Szpilka będzie wspierał swoją partnerkę podczas gali FAME MMA 12, która odbędzie się 20 listopada w Ergo Arenie. Jej rywalką będzie fitnesska Anna Andrzejewska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.