Fabrizio Romano latami budował własną markę. Kibice uważają go za jednego z najlepszych informatorów w świecie piłkarskim. Specjalizuje się w przekazywaniu nowinek z rynku transferowego. Często jako pierwszy publikuje doniesienia, który piłkarz przeniesie się do którego klubu, a także ujawnia kulisy transferów.
Włoski dziennikarz stworzył sieć kontaktów, m.in. z osobami pracującymi w klubach piłkarskich, menedżerami, a także pracownikami hoteli czy lotnisk. Wszystko to pomaga mu wytropić ciekawe transfery i poinformować o nich, zanim zrobią to konkurenci. Tylko w portalu społecznościowym Twitter obserwuje go przeszło 11 milionów użytkowników.
Zbliża się zamknięcie okna transferowego, w którym już dużo się wydarzyło. Fabrizio Romano informował o zmianach klubów przez Roberta Lewandowskiego, Erlinga Haalanda czy Paulo Dybalę. Przed nim jeszcze kilka gorących dni, w których dużo będzie działo się na rynku. Tymczasem kamykiem w bucie włoskiego dziennikarza mogą być słowa Holendra.
Atak na Fabrizio Romano. Próba zburzenia pomnika?
Marcel van der Kraan z holenderskiego dziennika "Telegraf" postanowił zwrócić uwagę, że nie wszystkie spektakularne działania Fabrizio Romano są efektem tytanicznej pracy. Zarzucił popularnemu dziennikarzowi oszustwo!
Fabrizio Romano jest uznawany za transferowego guru, ale jest po prostu numerem jeden w kopiowaniu wiadomości ze stron internetowych. Ostatnio zaledwie dwie minuty po naszej wiadomości Fabrizio Romano ogłosił ją jako bardzo ekskluzywną na swoim profilu - twierdzi Van der Kraan.
Później cała Europa jest pod wrażeniem i myśli: "Fabrizio może wszystko odkryć". On jednak po prostu kradnie wiadomości od każdego dziennikarza z każdego kraju. Zachowuje się, jakby miał kontakty wszędzie, ale w rzeczywistości po prostu naśladuje działania innych - dodaje Holender.
Myślicie, że doczekamy się jakiejkolwiek odpowiedzi Włocha na te zarzuty?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.