Zawrzało na linii Jeremy Sochan - Markieff Morris podczas ostatniego spotkania NBA San Antonio Spurs - Brooklyn Nets (106:98). Polak trafił za trzy, po czym wymienił się uprzejmościami z doświadczonym skrzydłowym rywali. 33-latek uderzył go barkiem, stawiając zasłonę. Sochan nie pozostał dłużny. Odpowiedział na zaczepkę.
19-letni koszykarz Spurs chwycił Morrisa i po chwili obaj wylądowali na parkiecie. Zawrzało na trybunach. Doszło do szamotaniny, a obaj gracze zostali szybko rozdzieleni. Ostatecznie Polak został ukarany faulem niesportowym pierwszego stopnia, za co Morris otrzymał dwa rzuty wolne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Czytaj także: Marciniak zapytany o Lahoza. "Inny świat"
Sochan zabrał głos na temat awantury w meczu NBA
Publiczność w San Antonio wiwatowała na cześć Polaka, który puścił oczko w kierunku trybun. Po spotkaniu 19-letni zawodnik skomentował spięcie.
Gra się trochę zaostrzyła i doszło między nami do kłótni, ale tak to zawsze wygląda. Wszyscy graliśmy w tym meczu bardzo fizycznie. Ja? Czasami po prostu lubię być bezczelny na parkiecie - powiedział Sochan.
Czytaj także: Inny sposób kibicowania. Wiwatowali na cześć rywali
Jeremy Sochan w nocy z wtorku na środę polskiego czasu rozegrał świetne zawody. Zdobył 16 punktów, trafiając 6 z 12 oddanych rzutów z gry. Miał też cztery zbiórki, dwie asysty i dwa przechwyty. Grał w sumie przez 26 minut.
Eksperci są pod dużym wrażeniem polskiego 19-letniego koszykarza. Głos na Twitterze zabrał dziennikarz sportowy Mateusz Borek.
Sochan do przerwy był najskuteczniejszym graczem w meczu. Przyjemnie się patrzy na luz i pewność siebie tego chłopaka - napisał znany komentator.
Śledzicie mecze NBA z udziałem Polaka?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.