Maciej Rybus po opuszczeniu Rubina Kazań nie znalazł nowego klubu. We wrześniu dołączył do amatorskiego zespołu Aminevo, gdzie gra na zasadzie wolontariatu. Jego agent, Roman Oreszczuk, w rozmowie ze "Sport-Expressem" poinformował, że piłkarz ma kilka ofert, ale ich jeszcze nie rozważa.
Jest kilka ofert z I ligi, ale Maciej ich jeszcze nie rozważa. Zobaczmy, co stanie się dalej. Priorytetem jest pozostanie w Rosji. Wiadomo, że mógłby to być klub rosyjskiej Premier Ligi, ale będzie musiał przejść testy. Ponieważ Maciej na wszystko trzeźwo patrzy, przegapił sześć miesięcy. Jest gotów rozważyć także propozycję z FNL, jeśli będzie to dobry i ambitny projekt. Priorytetem są jednak drużyny z ekstraklasy - przekazał Oreszczuk.
Problemy zawodowe mogą iść w parze z kłopotami w życiu prywatnym. Jak podaje "Fakt", uważni obserwatorzy zauważyli, że żona piłkarza, Lana Bajmatowa, usunęła z mediów społecznościowych wszystkie wspólne zdjęcia. W podobnych sytuacjach często oznacza to rozstanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rybus i Bajmatowa pobrali się w 2018 roku. Para ma dwóch synów: Roberta (ur. 2018) i Adriana (ur. 2021).
Poświęcił karierę dla rodziny
Rosjanka jest żoną polskiego piłkarza dokładnie od marca 2018 roku. Rybus poznał ją na początku gry w lidze rosyjskiej, a konkretnie w Lokomotiwie Moskwa, którego zawodnikiem był w latach 2017-2022. Później rozegrał jeszcze sezon w Spartaku Moskwa, a następnie był zawodnikiem Rubinu Kazań. 35-latek ze względu na rodzinę postanowił kontynuować karierę w Rosji, co jednak nie spotkało się z aprobatą polskiej strony.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.