Mario Balotelli miał kilka powodów, żeby wybrać się do Stambułu. Piłkarz był rozchwytywany przez media, ponieważ w finale Ligi Mistrzów zmierzyły się jego byłe kluby. Balotelli był zawodnikiem Interu Mediolan od 2007 do 2010 roku, a następnie piłkarzem Manchesteru City od 2010 do 2013 roku. Przypomnijmy, że w decydującym meczu europejskiego pucharu zwyciężyło 1:0 City.
Akurat kibice zespołów z Manchesteru i Mediolanu wspominają dobrze Mario Balotellego, ponieważ w tym okresie strzelał regularnie gole i był wyróżniającym się napastnikiem. Później jego kariera podupadła i trafił między innymi na jeden sezon do tureckiego Adana Demirspor. Wizyta na "starych śmieciach" była kolejnym argumentem dla odwiedzenia kraju nad Bosforem.
Były reprezentant Włoch krzątał się po Stambule, a wizyta w jednym z pubów, okupowanych przez kibiców Manchesteru City, skończyła się ciekawą scenką. Została ona nagrana telefonem komórkowym i po kilku dniach przedostała się do mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawdopodobnie już uraczeni złocistym napojem kibice z Anglii zaczęli skandować imię byłego napastnika Manchesteru City. Wyraźnie uradowany zawodnik zbijał piątki z fanami, a następnie zdobył się na hojny gest.
Mario Balotelii postanowił postawić po kuflu piwa wszystkim kibicom, którzy hucznie zareagowali na spotkanie z piłkarzem. Jak łatwo się domyśleć, spowodowało to jeszcze głośniejszą wrzawę gości z Manchesteru.
"Super Mario" słynie ze spontaniczności, co wielokrotnie przysparzało mu kłopotów w karierze. O Balotellim robiło się głośno na przykład po odpaleniu fajerwerków w toalecie, po strzałach z zabawkowego pistoletu w centrum Mediolanu, ciskaniu rzutkami w młodszych zawodników i... można tak jeszcze długo wymieniać. "Po prostu Super Mario" - skomentował sytuację w pubie dziennik "Tuttosport".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.