Zbigniew Bartman robi karierę we freak fightach. W debiucie były siatkarz rozprawił się z Tomaszem Hajtą, a w piątek nie dał większych szans Błażejowi Augustynowi. Początek walki układał się po myśli piłkarza, ale wszystko zmieniło w jednym momencie.
Stało się tak po krótkiej przerwie spowodowanej niedozwolonym uderzeniem. Zbigniew Bartman wykorzystał chwilę dekoncentracji rywala i od razu zaatakował wysokim kopnięciem. Augustyn dostał w głowę i padł jak rażony prądem.
Czytaj także: Kompromitacja Clout MMA
Wszystko wskazywało na to, że będzie to koniec walki. Augustyn zdołał jednak podnieść się z maty i jeszcze przez chwilę kontynuował pojedynek. Była to już egzekucja. Bartman był bezlitosny. Kopał i bił piłkarza, a ten z grymasem bólu padł na matę. Starcie zakończyło się nokautem w pierwszej rundzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym Bartman mógł cieszyć się z drugiego zwycięstwa w karierze w Clout MMA. Po pojedynku zwrócił się do Sławomira Peszki, który jest jednym z ambasadorów organizacji. Padły wymowne słowa.
Kur*** daj mi już spokój z tymi piłkarzami. Chcę tego Ciosa. Daj mi jedną luźną walkę, a nie cały czas w stresie - powiedział Bartman do Peszki.
Wszystko było słychać na nagraniu opublikowanym na InstaStories organizacji Clout MMA. Jaka będzie przyszłość Bartmana w organizacji? Tego nie wiadomo, ale jedno jest pewne, że po dwóch udanych walkach może on dyktować warunki.
Czytaj także: Żenujące widowisko na Clout MMA 3
Bartman, mówiąc o "Ciosie" miał prawdopodobnie na myśli rywala Marcina Najmana, Adriana Ciosa. Ich walka na Clout MMA 3 zakończyła się dyskwalifikacją "Cesarza freak fightów" za uderzenie w tył głowy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.