Kilka dni temu Adam Kownacki stoczył pasjonujący bój z Joe Cusumanem, ale wielkie serce Polaka do walki nie wystarczyło. "Babyface" poniósł czwartą porażkę z rzędu, a jego kariera znalazła się na wielkim zakręcie. Trudno spodziewać się, by po tak złej serii był jeszcze w stanie wrócić do wielkiego pięściarstwa.
Możesz przeczytać także: Borek dostał ofertę walki w klatce. "Mógłbym parę lat nie pracować"
Mam duży niesmak, naprawdę fajnie się boksowało. Wróciła adrenalina i chęć do walki. Zobaczymy co będzie dalej, za wcześnie, żeby coś mówić - przekazał Kownacki w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Kownacki zapowiadał, że jeśli przegra, do ringu już prawdopodobnie nie wyjdzie. Tuż po walce jego optyka nieco się zmieniła, choć kibice i eksperci odradzają mu, aby tracił zdrowie w tak wycieńczających bojach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z propozycją rewanżu z Kownackim wyszedł w sobotę Artur Szpilka. Tyle tylko, że chciałby tego w formule MMA i do tego nakłania Kownackiego.
Jak coś jestem chętny na rewanż np. w MMA. Bardzo szanuję i trzymam kciuki, żeby sobie wszystko przemyślał, ale może w MMA właśnie złapie radość jak ja. Dużo zdrowia dla Adasia - napisał pogromca Mariusza Pudzianowskiego.
Możesz przeczytać również: Peszko z kolegami Lewandowskiego. "Nie wiedzą, co ich czeka"
Jeden z kibiców w odpowiedzi zasugerował, że chętnie zobaczyłby Szpilkę z Krzysztofem Włodarczykiem w MMA.
Też jestem do tego - odpowiedział "Szpila.
Przypomnijmy, że Adam Kownacki pokonał Artura Szpilkę na gali w Nowym Jorku - w 2017 roku. Szpilka stoczył jeszcze później sześć walk pięściarskich, by w 2022 roku przenieść się do MMA. W tej formule stoczył już trzy pojedynki - wszystkie trzy zakończyły się jego wygraną. Najcenniejsza jak dotąd jest ta ostatnia - z Mariuszem Pudzianowskim.
Możesz przeczytać także: Rocznica jak z bajki. Piękna siatkarka była w szoku