Premiera filmu Quo Vadis, w reżyserii Jerzego Kawalerowicza, była w 2001 roku. Choć minęły od niej ponad dwie dekady, to Rafał Kubacki wciąż jest kojarzony z rolą Ursusa. Nadawał się do niej znakomicie. Potężnie zbudowany mężczyzna jest dwumetrowcem.
Słynna scena, w której Ursus chwyta za rogi byka o wadze 1,5 tony, została uwieczniona bez wykorzystania animacji komputerowych. Nagranie trwało 38 minut, a Rafał Kubacki wspomniał po latach w rozmowie z TVP Sport, że w powaleniu byka pomogło jego potknięcie, a także podanie zwierzęciu dwóch dawek "głupiego jasia".
Rafał Kubacki nie zarobił wielkich pieniędzy za zagranie w popularnym filmie, choć powinien. Podpisana przez niego umowa zakładała wynagrodzenie zależne od wpływów ze sprzedaży kaset wideo oraz biletów do kina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem w tym, że spółka została powołana wyłącznie na wyprodukowanie tego filmu, później się rozwiązała, no i ja nie odnotowałem na koncie wpływów zgodnych z umową. A gdy sobie wszystko podsumowałem, to wyszło, że mówimy o kwocie 2-2,5 miliona złotych - mówi były judoka.
Dwukrotny mistrz świata nie osiągnął sukcesu w igrzyskach, więc nie zapewnił sobie olimpijskiej emerytury. Tym samym, chcąc nie chcąc, kontynuował życie zawodowe po zakończeniu profesjonalnego uprawiania sportu. Pracuje z trudną młodzieżą. W jego planie znalazło się wprowadzenie programu resocjalizacji przez sport, przeciwdziałanie agresji w szkołach.
Poza działalnością społeczną Rafał Kubacki obronił doktorat na uczelni, a także próbował swoich sił w polityce. Był radnym miasta Wrocławia i radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, a także dwa razy kandydatem na prezydenta Wrocławia.