Dziewiętnaścioro polskich sportowców weźmie udział w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, które ruszają w środę w Trondheim. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, po raz pierwszy od 20 lat Polska może wrócić z tej imprezy bez medalu.
Norwegia po raz szósty organizuje mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Wcześniej czterokrotnie odbywały się one w Oslo, a w 1997 roku w Trondheim. Adam Małysz, obecny prezes polskiej federacji, ma z tym miejscem dobre wspomnienia. W 2001 roku ustanowił rekord skoczni Granasen, który przetrwał do 2008 roku.
W tym roku polska kadra, prowadzona przez Thomasa Thurnbichlera, jedzie na Mistrzostwa Świata w składzie bez Kamila Stocha. Decyzja o tym, kto pojedzie do Trondheim, została podjęta na podstawie wyników z Pucharu Świata. Wśród powołanych znaleźli się Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyzwania i faworyci
Polscy skoczkowie w tym sezonie nie stanęli na podium Pucharu Świata. Najlepiej prezentuje się Paweł Wąsek, który sześć razy znalazł się w czołowej dziesiątce. Faworytami mistrzostw są Austriacy, z Danielem Tschofenigiem na czele.
Wśród kobiet liderką jest Słowenka Nika Prevc, która wygrała ostatnie sześć konkursów. Polskę reprezentować będą Anna Twardosz, Pola Bełtowska i Nicole Konderla.
Biegi narciarskie i kombinacja norweska
W biegach narciarskich Polskę reprezentować będzie ośmioro zawodników, w tym Aleksandra Kołodziej i Izabela Marcisz. W kombinacji norweskiej wystąpią Paweł Szyndlar, Andrzej Waliczek i Joanna Kil.
Jedną z gwiazd mistrzostw będzie Norweżka Therese Johaug, która wróciła do rywalizacji po zakończeniu kariery w 2022 roku. Wśród mężczyzn gospodarze liczą na Johannesa Klaebo, który w tym sezonie odniósł 10 zwycięstw.
Mistrzostwa potrwają do 9 marca, a pierwsze medale zostaną rozdane już w czwartek. Ceremonia otwarcia odbędzie się w środę wieczorem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.