W ubiegły piątek odbyła się gala Clout MMA 3, na której doszło do długo oczekiwanej walki pomiędzy Denisem Załęckim a Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem. Starcie rozczarowało jednak kibiców, a to wszystko przez postawę Załęckiego.
W trakcie niespełna dwóch rund "Bad Boy" upadał na deski ponad 20 razy, w tym kilkukrotnie nie otrzymawszy nawet ciosu od rywala. Jego postawa wywołała kpiny w całym kraju, a Załęcki po walce deklarował, że zacznie współpracę z psychologiem sportowym.
W ostrych słowach postawę "Bad Boya" skomentował Artur Szpilka. Przypomnijmy, że w przeszłości mierzył się on z Załęckim w nieistniejącej już federacji High League. Tamta walka również nosiła znamiona skandalu - Załęcki do pojedynku wszedł z kontuzją kolana i poddał się pod koniec pierwszej rundy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego czasu Szpilka z wyraźną niechęcią podchodzi do swojego byłego rywala i wykorzystuje każdą okazję, by przeprowadzić na niego medialny atak. Tak było też po walce z "Wielkim Bu", gdy zawodnik KSW oskarżył Załęckiego o brak zasad i charakteru. Przyznał on również, że założył się z innym byłym przeciwnikiem "Bad Boya" Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem o wynik piątkowej walki na Clout.
Założyliśmy się z "Don Diego", bo miał takie przeczucie, że Denis wygra. Byczku znasz się na sportach walki, jesteś sportowcem. Wiesz, że to jest chodząca c**a. Mówię, jak Ty chcesz, żeby on wygrał? "Wielki Bu" waży 130 kilogramów, wystarczy, że ruszy, ten zacznie się kłaść i tak było. I stało się to, co zawsze, gdzie jakikolwiek charakter? Chociaż troszkę charakteru, ale on nie ma ani krzty. Charakter to tylko zna na języku polskim i to podejrzewam z błędami - mówił Szpilka na swoim Instastories.
Denis Załęcki po swojej walce musi mierzyć się nie tylko z krytyką środowisk sportowych i freakowych. Dzień po jego kompromitującej walce grupy kibicowskie Elany Toruń wydały oświadczenie, w którym poinformowały, że całkowicie odcinają się od swojego byłego przedstawiciela.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.