"Według śledczych w poniedziałek, 18 marca 2024 r., około godziny 00:39, policja i straż pożarna Bal Harbour zostały wysłane do St. Regis Bal Harbour Resort, 9703 Collins Ave., w związku z mężczyzną, który skoczył z balkonu. Śledztwo w sprawie prawdopodobnego samobójstwa pana Konstantina Kolcowa (17.04.1981) przejął Wydział Zabójstw Biura Deportamentu Policji Miami-Dade" - brzmi komunikat policji z hrabstwa Miami-Date, który cytuje amerykańska agencja UPI.
Tym samym podkreślono, że nie podejrzewa się przestępstwa w związku ze śmiercią byłego hokeisty Konstantina Kolcowa. 42-latek prywatnie był partnerem tenisistki Aryny Sabalenki.
Do takich samych wyjaśnień dotarł białoruski portal Tribuna. I wówczas postanowił przypomnieć o podobnym zdarzeniu, do którego doszło 12 lat temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2010 roku Wiktoria Azarenka zaczęła spotykać się z tenisistą Siergiejem Bubką juniorem, synem legendarnego tyczkarza. W listopadzie 2012 roku w Paryżu doszło do wypadku z udziałem Ukraińca.
Ten wówczas został zamknięty w mieszkaniu przyjaciółki. Ostatecznie zdecydował się opuścić je oknem. To skończyło się dla niego fatalnie, bo doznał poważnych obrażeń.
- W zasadzie był tam bardzo długi parapet - płyta zakrywająca klimatyzatory. Wyglądała jak podłoga, ponieważ była bardzo szeroka i metaliczna. Oparłem się o nią, a ona spadła. Nie próbowałam chodzić ani skakać, po prostu się na niej opierałem - tłumaczył Bubka.
Ukrainiec wypadł z okna mieszkania na trzecim piętrze. Po upadku leżał kilka minut, a następnie stracił przytomność. Odzyskał ją dopiero w szpitalu, do którego udała się również Azarenka. Później jednak okazało się, że do incydentu doszło w momencie, gdy para się rozstała. Mimo to wciąż się przyjaźnili i stąd jej odwiedziny.
Półroczna rekonwalescencja sprawiła, że Ukrainiec stanął na nogi. Po powrocie na kort zawodowo rywalizował przez rok, a później podjął decyzję o zakończeniu kariery.
Przeczytaj także: Przyjaźnił się z partnerem Sabalenki. To napisał o nim po śmierci