We wtorek 2 lutego w okolicach godziny 14 niemal nie doszło do tragedii. Dwuletnia dziewczynka nagle wbiegła na zamarznięte jeziorko w parku Szczęśliwickim. Tafla jednak była bardzo słaba i załamała się pod małym dzieckiem.
Zobacz także: Tyson imponuje formą przed walką z Holyfieldem
Dwulatkę uratował przechodzień, który natychmiast rzucił się na pomoc. Kiedy ją wyłowił, rozpoczął akcję reanimacyjną. Następnie reanimację przejęły odpowiednie służby. Dzięki tak zdecydowanej reakcji udało się szybko odzyskać funkcje życiowe dziewczynki.
Jak się później okazało, przechodniem, który bez namysłu pomógł dwulatce, był zawodnik sekcji rugby Legii Warszawa. To właśnie sportowiec wykorzystał swoje bardzo dobre przygotowanie fizyczne i pewnie uratował dziecko. Co więcej, nie zastanawiał się ani chwili i od razu podjął akcję reanimacyjną, która była w tym przypadku kluczowa. Następnie okazało się, że reanimację dwulatki przejął... były zawodnik RC Legii Warszawa. Przyjechał on w karetce jako ratownik medyczny.
Zobacz także: Ten pies był legendą. Nie żyje West
Cała sytuacja została opisana w mediach społecznościowych stołecznego klubu rugby. Drużyna podziękowała swoim zawodnikom oraz podkreśliła, że jest dumna z ich postawy.
Zobacz także: Marcin Najman ostrzega znanego piosenkarza