Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) długo debatowała nad tym, czy odsunąć od startu w zawodach rosyjskich sportowców. Naciski były jednak tak duże, że FIS w końcu się ugiął i podjął decyzję podobną do wielu innych związków sportowych.
Dużą rolę odegrali Norwedzy. To oni jasno postawili sprawę - jeśli FIS nie odsunie rosyjskich sportowców, w Norwegii nie odbędą się zaplanowane konkursy Pucharu Świata w różnych dyscyplinach zimowych.
FIS jest słaba i tchórzliwa - mówił Johannes Klaebo, utytułowany Norweg, cytowany przez tamtejsze media.
Na koniec w najbliższych zawodach biegów narciarskich nie wystąpią ani Rosjanie, ani też Klaebo i kilku innych Norwegów. Rosjanie zostali odsunięci przez FIS, w kadrze Norwegii kilku sportowców zakaziło się koronawirusem.
Zobacz również: Drastyczny faul w "polskim meczu". Klub pokazał obrażenia
Rosyjskie media w kuriozalny sposób odniosły się do tej sprawy. Przedstawiają sytuację tak, jak gdyby koronawirus dla Norwegów był karą za naciski na Międzynarodową Federację Narciarską.
Bóg naznaczył łotra. Norweski narciarz Klebo wykluczony z Pucharu Świata - napisał w skandalicznym artykule jeden z rosyjskich dziennikarzy.
To jeden z wielu przykładów rosyjskiej propagandy w mediach po sankcjach nałożonych na tamtejszych sportowców. Rosjanie pisząc o sankcjach często w artykułach zatajają ich powód. We wspomnianym tekście dotyczącym Klaebo, nie padło ani jedno słowo dotyczące wojny na Ukrainie.
Czytaj też: Trener uciekał z Moskwy. Ujawnia kulisy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.