Trwa odliczanie do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Turniej rozpocznie się już 20 listopada, a dwa dni później swój pierwszy mecz na mistrzostwach rozegra reprezentacja Polski. W Katarze zabraknie byłego znakomitego zawodnika i byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka.
Możesz przeczytać także: Gwiazdor promował antysemickie treści. Ostra reakcja klubu
W programie "Dwa fotele", emitowanym na kanale YouTube Meczyki, Boniek wyjawił, że reprezentacji Polski będzie kibicował przed telewizorem. Zdradził też, dlaczego nie wybiera się do Kataru.
Jako kibic wolę do Kataru nie jechać, bo się gdzieś tam solidaryzuję. Mundial powinien być na przełomie czerwca i lipca, bo takie były założenia przetargowe, jeżeli się te mistrzostwa robiło po raz pierwszy - przyznał.
Możesz przeczytać również: To mogło skończyć się groźnie. "Nie miało prawa się wydarzyć"
Potem zrobiono, że ogłoszono dwa kraje - Rosję i później Katar. Tak, jakby ktoś się bał ogłosić, że turniej odbędzie się w Katarze - dodał.
Decyzję o przyznaniu mistrzostw dla Kataru podjęto w 2010 roku. Od 12 lat nie milkną echa kontrowersji związanych z tą imprezą. Najwięcej z nich dotyczy korupcji działaczy FIFA i łamania praw człowieka. Część krajów uczestniczących w mundialu głośno wyraża swój sprzeciw.
To będzie zarazem zdecydowanie najdroższy mundial w historii. Piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze mają kosztować aż 220 miliardów dolarów. Dla porównania, mistrzostwa świata z 2018 roku, w Rosji, kosztowały 11,6 miliarda dolarów, a osiem lat temu, w Brazylii, 15 miliardów dolarów.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski w swojej grupie zagra z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. 10 listopada poznamy oficjalny, 26-osobowy, skład Biało-Czerwonych na tę imprezę.
Możesz przeczytać także: "Pudzian" zaczepia Mameda na Instagramie. Wielka walka coraz bliżej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.