Informacja o tym, że Tobiasz Bocheński będzie kandydatem PiS na prezydenta Warszawy, zyskała ogromny rozgłos. W przeszłości pełnił on m.in. rolę wojewody mazowieckiego, a w trakcie swojej kadencji na tym stanowisku wsparł Widzew Łódź w konflikcie z władzami miasta.
Z tego powodu w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele głosów sugerujących, że jest on kibicem łódzkiego klubu. W kontekście jego kandydatury jest to o tyle istotne, że kibice Legii i Widzewa od wielu lat pozostają w dużym konflikcie. Sam Bocheński zaprzeczył tym doniesieniom i przekonywał, że nigdy nie był nawet na meczu Widzewa.
Internauci odkryli jednak post, który w listopadzie 2022 roku zamieścił na swój profil w serwisie X. Zawiera on zdjęcie wykonane z loży vipowskiej Widzewa. Temat szybko podchwyciły niektóre media, oskarżając Bocheńskiego o kłamstwo. Polityk PiS ponownie zaprzeczył, że był na stadionie i zażądał od kilku redakcji usunięcia materiałów na jego temat, grożąc im pozwem o naruszenie dóbr osobistych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swój komentarz w całej sprawie postanowił zostawić też Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN znany jest z tego, że zabiera głos na tematy cieszące się zainteresowaniem społecznym, a za pośrednictwem swojego profilu w serwisu X często wbija szpilki w środowisko polityczne PiS. Tak samo było również w poniedziałek (05.01), gdy żartobliwie zasugerował, że ze względu na zaistniałą sytuację Bocheński straci sympatię zarówno mieszkańców Warszawy, jak i swojej rodzinnej Łodzi.
Ten nowy kandydat to na końcu zamieszka w Rawie Mazowieckiej. Nie będą go chcieli ani w Warszawie ani w Łodzi - napisał Boniek.
Tym razem jednak Boniek spotkał się z szybką kontrę. Bocheński postanowił odpowiedzieć na jego wpis i w ironiczny sposób zakomunikował, że nie ceni wiedzy byłego prezesa PZPN na tematy związane z polityką.
Czekałem na głos tego politologa - prześmiewczo odpisał polityk PiS na słowa Bońka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.