Konfrontacja Marcina Najmana z Jackiem Murańskim podczas Clout MMA 4 była promowana była jako jeden z najważniejszych pojedynków w historii polskich freak fightów. Organizacja przygotowała specjalną otoczkę, nie zabrakło bardziej podniosłych zapowiedzi gdy obaj wychodzili do oktagonu, aby wyjaśnić swój wieloletni konflikt.
Możesz przeczytać także: Twierdzi, że widzi podwójnie. Najman nagrał nowy film po walce
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, z dużej chmury mały deszcz. Najman od pierwszych sekund rzucił się na Murańskiego, ale dość szybko się wypompował. Pojedynek na chwilę się uspokoił - aż do chwili, kiedy pierwszym ciosem trafił Murański.
To był cios nokautujący. "El Testosteron" reklamował, że został uderzony przez rywala w oko, ale jak pokazały powtórki - wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. Pojedynek ostatecznie nie trwał nawet minuty, a Najman dopisał kolejną porażkę do swojego rekordu.
Co tam się wczoraj stało? - zapytał w mediach społecznościowych Boniek, wywołując Najmana do tablicy.
Na odpowiedź nie czekał długo:
Kontuzja oczodołu Szefie. Cios nie był mocny, ale w małych rękawicach takie rzeczy się zdarzają. Będę wiedział w ciągu dwóch godzin czy konieczna będzie operacja. Także dam znać - odpowiedział Najman.
Możesz przeczytać również: Potężna bijatyka. To dlatego nagle przerwano transmisję z gali
Wszystko raz jeszcze skwitował były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej:
Tak myślałem, że jakaś kontuzja. W innym przypadku byś go zniszczył - napisał, choć można doszukać się w tej odpowiedzi pewnej dawki ironii.
Możesz przeczytać także: Reprezentant Polski ma jasny cel. Chce hitowej walki we freak fightach