Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Borek aż się zagotował. "Ku***. Nie mogę tego słuchać"

11

Kamil "Szczurek" Łaszczyk miał pretensje do swojego promotora Mateusza Borka po ostatniej walce. Gdy komentator i dziennikarz usłyszał jego wypowiedź, odniósł się do niej na Kanale Sportowym. Nie zamierzał jednak gryźć się w język.

Borek aż się zagotował. "Ku***. Nie mogę tego słuchać"
Na zdjęciu: Mateusz Borek (Twitter)

Swego czasu wydawało się, że Kamil "Szczurek" Łaszczyk zbuduje wielką bokserską karierę. Mimo że nikt nie był w stanie znaleźć na niego sposobu, to problemem okazały się być zarobki, które jego zdaniem były zbyt małe.

Stąd też Łaszczyk zdecydował się na zmianę w życiu i dołączył do freakfightowej organizacji Fame MMA. Zadebiutował na gali numer 17. i wówczas zmierzył się z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem w formule MMA. Dość niespodziewanie zawodowy sportowiec był blisko porażki z amatorem, ale ostatecznie zdołał go znokautować.

Później Łaszczyk, którego promotorem był znany komentator i dziennikarz Mateusz Borek, miał wrócić do ringu. Jednak nietypowa kontuzja podczas tajskiego masażu sprawiła, że nie było na to szans. Ostatecznie pod koniec maja 2024 roku po dwuletniej przerwie Polak stoczył bokserską walkę i po raz pierwszy w karierze musiał uznać wyższość rywala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: Anglicy otoczyli policjanta. Od razu wyciągnął telefon
- Nie wierzę, że on był czysty. Najsmutniejsze jest to, że mówiłem o tym mojemu promotorowi, żeby coś z tym zrobił. Nie wiem, żeby go wzięli na testy czy coś. Raczej nic Mateusz z tym nie zrobił i bardzo mnie to wkur*** - mówił po walce Łaszczyk, będąc wkurzonym na swojego promotora.

Borek w ostatnim czasie postanowił odpowiedzieć swojemu podopiecznemu. Po tym, co usłyszał zdenerwował się i w jego słowach również nie brakowało przekleństw.

- Kamil mówi, że go to wkur***, a mnie już wkur*** to pier*******. Nie mogę już tego słuchać, powiem wam, jak to było. Ja nie robiłem gali w Polsce i powiedziałem Kamilowi, że jeśli chce, to może to zrobić na mojej gali, którą robię wspólnie z Łukaszem Kownackim i grupa "PrimeTime" z Nowego Jorku. Wiadomo, że oficjalnym organizatorem gali w USA nie mogła być moja firma zarejestrowana w Polsce, tylko musiała to być firma ze swoją siedzibą w NY, bo nadzoruje to komisja stanowa Stanu Nowy Jork. Wiadomo, że stałym punktem komisji są badania antydopingowe, które zostają przeprowadzone u wszystkich zawodników. Ja nie miałem nic wspólnego z tym rywalem. Wybrali go Kamil Łaszczyk ze swoim trenerem - wyjaśnił sytuację dziennikarz na Kanale Sportowym.
Autor: JFO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić