Gala FAME: REBORN miała się wpisać w annały polskich freak fightów, oferując w swojej głównej walce nietypowe starcie drużynowe. W pierwszym zespole znaleźli się Sebastian Fabijański i Tomasz Olejnik, którzy mieli zmierzyć się z duetem Sylwestra Wardęgi i Wojciecha Goli.
Możesz przeczytać także: Pierwsze koty za płoty. Najman spróbował tego po 25 latach przerwy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szybko stało się jasne, że nie główna walka będzie karykaturą. Już w pierwszych chwilach Sebastian Fabijański upadł na ziemię, a pobudzony Sylwester Wardęga natychmiast do niego podskoczył, by zadać kolejne ciosy. Ponieważ pojedynek toczył się na zasadach bokserskich, sędzia zdecydował o przerwaniu walki, dając aktorowi szansę na otrząśnięcie się.
Sebastian Fabijański zrezygnował z kontynuowania pojedynku i opuścił klatkę zaledwie po kilku sekundach "walki". W rezultacie, sędziowie zdecydowali o dyskwalifikacji Sylwestra Wardęgi (za nieprzepisowe ciosy). Ostatecznie żaden z zawodników nie odnotował swojego pierwszego zwycięstwa w karierze.
Postawa stchórzonego Fabijańskiego nie przypadła do gustu kibicom, którzy nie zostawili na nim suchej nitki. Mocno na jego temat wypowiedział się także Michał "Boxdel" Baron, który niegdyś był włodarzem Fame MMA, ale stracił swoją pozycję po tzw. "pandora gate".
Możesz przeczytać również: O tym zdjęciu autokaru Legii zrobiło się głośno. Przypatrz się uważnie
Fabiś wyru****ś na hajs federacje, daj Olejnikowi sigmie trochę hajsu z Twojego kontraktu. Masz rekordowe 5 cyfr na sekundę biorąc pod uwagę, że średnio na walkę spędziłeś 30 sekund w klatce" - napisał na portalu X (wcześniej Twitter).
Motywowałem Cię żebyś nie skasztanił i dał ludziom widowisko, szkoda, ale widocznie to nie dla ciebie - podsumował.
Fabijański już wcześniej przyznał, że nigdy nie zdecydowałby się na wejście do świata freak figtów, gdyby nie ogromne pieniądze, jakie dostał. Ten czynnik coraz częściej sprawia, że znane postaci decydują się na taki krok. Trudno spodziewać się jednak, by po takich trzech "walkach" Fabijański dostał jeszcze swoją szansę.
Możesz przeczytać także: Chce powrotu słonecznego lata. Zamieściła w sieci wymowne zdjęcie