Do tej pory Piotr Lizakowski próbował swoich sił w walkach amatorskich. Rywalizował nie tylko w MMA, ale także kickboxingu oraz brazylijskim jiu-jitsu.
Miał wystąpić w turnieju organizowanym przez High League. Organizacja ta została jednak zawieszona, a "Lizak" musiał odłożyć marzenia o debiucie aż do 5 sierpnia 2023 roku.
To wtedy wziął udział w gali Clout MMA 1. Jego przeciwnikiem był Dominik Skowyra. Pokonał go już w pierwszej rundzie przez duszenie. To był piorunujący debiut w oktagonie. Później zmierzył się z Marcinem Najmanem. Również i w tym przypadku okazał się górą. 24-latek pokonał "Cesarza freak fightów" jednogłośną decyzją sędziów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Zwolniono go z TVP. Mówi, co usłyszał na odchodne
Nie zawsze jednak jego życie było pełne sukcesów. W rozmowie z portalem MMA - Bądź na bieżąco przyznał, że gdy przybył do Warszawy, przeżywał bardzo trudne chwile.
Po maturze od razu wyjechałem do Warszawy. Uwierzcie, że miałem wiele momentów, jak pracowałem na magazynie, wynajmowałem pokój od pewnej rodziny, to że już nawet pieniędzy na jedzenie nie miałem - tłumaczył.
Miałem kilka załamań, że chciałem się poddać. Myślałem, że może wrócę do tego Gdańska, do ciepłego domu, do rodziców, ale dawałem sobie to "zostań jeszcze jeden dzień dłużej, postaraj się, daj coś z siebie, to może coś cię spotka dobrego". Wierzcie w siebie - dodał.
Piotr "Lizak" Lizakowski nie znalazł się w karcie walk na galę Clout MMA 3. Niewykluczone jednak, że wróci do oktagonu w najbliższym czasie.