Dmitrij Sołowjow ma na swoim koncie wiele sukcesów w łyżwiarstwie figurowym. Największym jest złoto olimpijskie z Soczi (2014). Cztery lata później, w Pjongczangu, zajął natomiast drugie miejsce w rywalizacji drużynowej. W swoim dorobku ma jeszcze m.in. tytuł mistrza Europy (2013).
Tydzień temu mistrz olimpijski trafił do szpitala w Moskwie po tym, gdy został napadnięty przez trzech bandytów. Sołowjow stanął w obronie swojej partnerki, Anny Sidorowej, gdy oboje bawili się w jednym z klubów karaoke.
Dmitrij po prostu leżał, kiedy go kopali. To nie była bójka, tylko atak z ich strony - przekazała Sidorowa.
Zobacz też: Jaki ojciec taki syn. Majdan trenuje z Heniem
Lekarze zdiagnozowali u niego krwiaka mózgu. Kontakt z nim był bardzo ograniczony. Na szczęście jego stan z dnia na dzień się poprawia. We wtorek lekarze dali zielone światło, aby wypisać łyżwiarza ze szpitala.
Robi się wszystko, co możliwe, aby w najbliższej przyszłości mógł brać udział w pokazach tańca na lodzie, ale tutaj będzie potrzebował wsparcia lekarzy, którzy z nim będą - przekazała menadżerka Sołowjowa.
Niewykluczone, że Sołowjow na lód wróci już w czwartek w Petersburgu. Tam planowane jest taneczne show z jego udziałem. Najbliższe dwa dni mają jednak być decydujące w sprawie jego występu.
Czytaj również: Gwiazdor sportu nie chciał się zaszczepić. Solidna kara
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.