W ostatnich latach niezwykle popularne są freak fighty oraz walki na gołe pięści. Jedną z największych organizacji zajmujących się potyczkami bez rękawic jest GROMDA. Podczas dziewiątej odsłony tego wydarzenia byliśmy świadkami niezwykle krwawego starcia.
Zobacz także: Adamek zakpił z Popka
Krwawy pojedynek
Mowa tutaj o tzw. extra fighcie pomiędzy Remigiuszem Gruchałą a Piotrem Czajką. Obaj zawodnicy od początku ruszyli na siebie, nie patrząc na obronę. Widzieliśmy wymianę cios za cios, a to spowodowało, iż zostawiali oni nie tylko coraz więcej sił na ringu, ale także krwi. Zresztą już w 1. rundzie lekarz sprawdzał, czy rozcięcia na twarzy Gruchały umożliwiają mu dalszą walkę. Wówczas podjęto decyzję o dopuszczeniu go do kolejnej rundy.
Zobacz także: Popularny raper wchodzi do oktagonu
W drugiej rundzie oglądaliśmy takie samo nastawienie obu zawodników. W pewnym momencie "Remi" upadł na deski po jednej z akcji "Diabełka". Udało mu się jednak szybko wstać, a następnie Gruchała przeprowadził huraganowy atak na rywala. Czajka już tego nie wytrzymał i padł na deski. Sędzia był zmuszony przerwać ten pojedynek.
Brutalne sceny
Cały pojedynek był zarazem efektowny dla kibiców, jak i niebezpieczny dla samych zawodników. Otwarta walka i brak jakiejkolwiek ofensywy spowodował, iż obaj pięściarze mieli bardzo mocne obrażenia. Organizatorzy GROMDY na Twitterze informowali nawet o pękniętej czaszce jednego z zawodników. Dobrze, że ostatecznie nie doszło do zagrożenia życia pięściarzy.
Zobacz także: Chuligani zaatakowali piłkarza