Premierowy sezon serialu "Break Point", który ukazał się na Netfliksie nie został za dobrze odebrany. Ze strony oglądających pojawiła się krytyka z uwagi na pomijanie wątków.
Fani mogli spodziewać się, że twórcy wezmą to pod uwagę i poprawią się względem drugiego sezonu. Ten wyszedł w środę, 10 stycznia i wówczas okazało się, że do żadnej zmiany nie doszło.
Możesz przeczytać także: Polka pokazała, jak żyje w USA. Można tylko pozazdrościć
Jeden z odcinków został poświęcony niemieckiemu tenisiście Alexandrowi Zverevowi i co ciekawe był on najdłuższy. Tymczasem zarówno jego rodzime media, jak i brytyjskie zauważyły, że pominięty został wątek zarzutów dotyczących przemocy czy nałożeniu karty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zarzuty przemocy domowej wobec Zvereva, którym on zaprzecza, nie tylko zniknęły, ale są całkowicie ignorowane. Wybielanie jego wizerunku, w tak obrzydliwy sposób, jeszcze bardziej obniża wiarygodność tego serialu" - stwierdził brytyjski "The Telegraph".
"Zarzuty dotyczące przemocy wobec niego nie odgrywają żadnej roli w Netfliksie. Nie ma wzmianki o nałożeniu kary w wysokości 450 tysięcy euro. Można było o tym wspomnieć, ale Zverev, który zaprzecza oskarżeniom, wykorzystuje wszystkie środki, aby walczyć z wyrokiem i za sprawą swoich prawników nie może o tym rozmawiać" - to z kolei słowa niemieckiego "Bilda".
Tym postępowaniem producenci mocno zepsuli drugi sezon serialu. Wszystko z uwagi na to, że obecnie negatywne opinie pojawiły się głównie za sprawą odcinka, który poświecono Zverevowi.
Możesz sprawdzić również: Jego słowa o gejach wywołały burzę. Po latach wszystko zrozumiał