W miniony weekend ruszył cykl Letniego Grand Prix 2023 w skokach narciarskich. Pod nieobecność wielu gwiazd, które odpuściły przyjazd do Courchevel, szansę wykazania się mieli zawodnicy z drugiego szeregu Pucharu Świata. W obu konkursach świetnie spisał się Vladimir Zografski.
Możesz przeczytać także: Robert Karaś podejrzany o doping. Jest reakcja Fame MMA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bułgar w sobotnim konkursie zajął drugie miejsce, a w niedzielę nie miał sobie równych. Prowadził już po pierwszej serii, a ostatecznie triumfował z przewagą 16,4 punktu nad drugim Gregorem Deschwandenem.
To było historyczne, bo pierwsze zwycięstwo tego skoczka w zawodach tej rangi. Powody do radości miał też szkoleniowiec z Polski, Grzegorz Sobczyk, który od ponad roku współpracuje z Zografskim.
Po okazałym zwycięstwie Bułgar przemówił zresztą w języku polskim.
Niesamowite uczucie. To moje pierwsze zwycięstwo. Skoki były jeszcze lepsze niż wczoraj, miały więcej energii. To ważne, bo pokazuje, że jestem na dobrej drodze i musimy to utrzymać do zimy - powiedział przed kamerą Eurosportu.
Możesz przeczytać również: Partnerka Ronaldo zachwyca w morzu. Co za figura
Znajomość naszego języka nie jest przypadkiem i nie wiąże się tylko ze współpracą z polskim sztabem. Zografski przeprowadził się do Krakowa, gdzie mieszka aktualnie ze swoją żoną, Agnieszką, a także z córką.
Para poznała się w 2016 roku - w nietypowych okolicznościach, bo podczas wywiadu przeprowadzanego przez dziennikarkę. W 2019 roku, w Częstochowie, skoczek poślubił Agnieszką.
W minionym sezonie zdobył 63 punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i został sklasyfikowany na 39. miejscu. Zarówno on, jak i polski sztab, liczą na więcej kolejnej zimy. Póki co Bułgar jest współliderem klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix.
Możesz przeczytać także: Rywal odmawia walki z McGregorem. Padły ostre słowa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.