W połowie marca Erling Haaland zapisał się na kartach historii piłkarskiej Ligi Mistrzów. Norweg zrobił niezłe show na Etihad Stadium i praktycznie w pojedynkę wprowadził Manchester City do ćwierćfinału rozgrywek.
Po remisie 1:1 na wyjeździe, u siebie mistrzowie Anglii wygrali z RB Lipsk aż 7:0, a - uwaga - pięć bramek w tym spotkaniu zdobył nie kto inny jak Erling Haaland. Co więcej, występ 22-latka mógł być jeszcze bardziej spektakularny, ale na pół godziny przed końcem meczu Pep Guardiola zdecydował się zdjąć z boiska największą gwiazdę zespołu.
Od tego spotkania minęło już sporo czasu, ale dopiero teraz brytyjska prasa ujawniła, co zrobił Haaland dzień po meczu. Paparazzi przyłapali młodego napastnika Manchesteru City, gdy prowadził samochód i używał telefonu komórkowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anglia. Głośno o zachowaniu Erling Haalanda
Na zdjęciu, opublikowanym przez dziennik "The Sun", widzimy jak w lewej dłoni Haaland trzyma telefon komórkowy i jest wpatrzony w ekran, a drugą rękę ma położoną na kierownicy swojego Rolls-Royce'a, wartego blisko 1,6 miliona złotych.
Angielscy dziennikarze skrytykowali Haalanda za takie zachowanie. Podkreślili, że za używanie telefonu komórkowego w czasie jazdy, w Wielkiej Brytanii grozi surowy mandat. To ponad 1000 złotych i sześć punktów karnych.
Trzymanie telefonu w czasie jazdy jest niebezpiecznie. Dla kogoś tak skutecznego w strzelaniu goli jak Haaland, jest to z pewnością gol samobójczy - powiedział dla "The Sun" rzecznik prasowy firmy, dbającej o bezpieczeństwo na brytyjskich drogach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.