Reprezentacja Polski od początku eliminacji Euro 2024 radzi sobie słabo. Jednak, gdy pokonała na wyjeździe Wyspy Owcze 2:0, a Czesi przegrali z Albanią 0:3, Biało-Czerwoni ponownie wrócili do walki o czołowe miejsca.
"Czyli z Czechami o awans na własnym boisku. Życie pisze ciekawe scenariusze" - napisał dziennikarz Canal+ Sport Żelisław Żyżyński po tym, jak Polacy wygrali z Wyspami Owczymi.
Czytaj też: Wpadka Polaków. Nawet ona im nie pomogła
Wówczas jednak zarówno dziennikarze, jak i użytkownicy portalu "X" (dawniej Twitter) przestrzegali go, by ten się nie rozpędzał. W końcu nasza reprezentacja miała jeszcze do rozegrania mecz z Mołdawią na PGE Narodowym w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego powodu przed niedzielnym (15 października) spotkaniem Żyżyński zdecydował się złożyć deklarację. To tylko pokazało, że on sam jest pewny zwycięstwa naszej kadry z zespołem, który u siebie ograł nas 3:2, mimo że po pierwszej połowie przegrywał 0:2.
"Patrząc, ilu kibiców ma wątpliwości, czy wygramy w niedzielę, czuję się zobowiązany złożyć deklarację: jeśli nie wygramy z Mołdawią, to do końca roku nie napiszę tu słowa o futbolu. A przez cały grudzień żadnego tweeta poza świątecznymi życzeniami" - brzmiały słowa dziennikarza.
I jego pierwsze słowa się źle zestarzały. Nasi piłkarze jedynie zremisowali z Mołdawią 1:1, przez co ich sytuacja w grupie jest fatalna. Tylko cud może sprawić, że wywalczymy bezpośredni awans na Euro 2024.
Wszystko wskazuje na to, że przyjdzie nam rywalizować w barażach. Na obecny moment pewne jest, że w najbliższym czasie nie zobaczymy wpisów dotyczących piłki nożnej na oficjalnym koncie Żyżyńskiego na wcześniej wspomnianej platformie.
"Słowo się rzekło. Życie pisze ciekawe scenariusze. Tyle lat pracy w zawodzie, a jednak ciągle jestem zdziwiony i zaskoczony, że przeznaczeniem kibica reprezentacji Polski jest cierpienie i rozczarowanie" - podsumował.
Tym samym dziennikarz Canal+ Sport musi ograniczyć swoje wpisy. Na pewno ich jednak nie zabraknie, a te będą skupione najprawdopodobniej na Idze Świątek czy telewizji, którą reprezentuje.
Zobacz także: Jest "katem Polaków". Tak wspiera go żona
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.