Poprzedni sezon dla Legii Warszawa był pasmem niepowodzeń i kompromitacji. O ile mistrzowie Polski awansowali do fazy grupowej Ligi Europy, o tyle w PKO Ekstraklasie stołeczni grali fatalnie i przez pewien czas byli nawet zagrożeni spadkiem z ligi.
Legia Warszawa miała w poprzednim sezonie aż trzech trenerów. W 2021 roku Czesława Michniewicza zastąpił mało znany szerszej publiczności Marek Gołębiewski, który wcześniej prowadził tylko drużynę rezerw Legii. I to krótko, bowiem od lipca 2021 roku.
Gołębiewski dostał ogromną szansę na pokazanie swoich umiejętności, lecz wyzwanie go zdecydowanie przerosło. Szkoleniowiec nie odmienił gry ówczesnych mistrzów Polski i drużyna pod jego wodzą przegrywała mecz za meczem. Ostatecznie Gołębiewski odszedł z zespołu i ponownie trafił do rezerw.
42-latek musiał odejść z Legii i trafił do Chrobrego Głogów. W ostatnim wywiadzie dla "Polsatu Sport" wbił szpilkę swojemu byłemu pracodawcy.
Szybko dogadałem się z włodarzami klubu, bo uważam, że to jest ciekawy zespół i ciekawy projekt, gdzie trenerzy mają więcej czasu do popracowania. Moja roczna przygoda z Legią, która miała trwać dwa lata, została skrócona i jestem w Chrobrym - powiedział Gołębiewski.
Legia bije niechlubny rekord
Jego wypowiedź była pstryczkiem w kierunku właściciela Legii Dariusza Mioduskiego, który zmienia trenerów jak rękawiczki. Gdy w 2017 roku został jedynym właścicielem klubu z Łazienkowskiej 3, funkcję trenera sprawowali już Jacek Magiera, Romeo Jozak, Dean Klafurić, Ricardo Sa Pinto, Aleksandar Vuković, Czesław Michniewicz, Marek Gołębiewski i ponownie Vuković.
Ostatnim szkoleniowcem, któremu dane było pracować w Legii przez dwa pełne sezony, był w latach 2010-12 Maciej Skorża. Nie został zwolniony nawet po pierwszym sezonie, w którym nie zdobył mistrzostwa Polski.
Przypomnijmy, że latem kolejnym szkoleniowcem Legii został Kosta Runjaić, który wcześniej pracował w Pogoni Szczecin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.