Można wymieniać bardzo długo kluby, w których pracował Pepe Portoles. To najlepszy dowód na to, że był cenionym fachowcem. Dzięki piłce zwiedził spory kawałek świata i niemal zawsze mógł przebierać w ofertach.
Niestety, Portoles niedawno miał udar. W ostatnich dniach zaczął czuć się jeszcze gorzej. Trafił do szpitala, gdzie ostatecznie zmarł. Przykre wieści na trafiły do hiszpańskich mediów w sobotę 4 maja. Szkoleniowiec zmarł w wieku 69 lat.
Pracował na całym świecie
Pepe Portoles w przeszłości pracował w Realu Madryt. W latach 90 był członkiem sztabu trenerskiego Benito Floro. Wówczas odpowiadał za przygotowanie fizyczne zawodników. "Królewscy" pożegnali swojego byłego pracownika.
"Real Madryt, prezes i cały zarząd ubolewają nad śmiercią Pepe Portolesa, trenera przygotowania fizycznego w naszym klubie w latach 1992-1994. Podczas pobytu w Realu wygrał Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Real składa kondolencje i współczuje jego rodzinie, kolegom i wszystkim bliskim. Niech spoczywa w pokoju" - czytamy na stronie madryckiego klubu.
Portoles jako trener przygotowania fizycznego pracował także m.in. w Albacete, Villarrealu, Realu Mallorca, czy Sportingu Gijon. Z czasem zmienił profesję i był zatrudniany w roli dyrektora sportowego. Dzięki temu zwiedził spory kawałek świata.
Hiszpan w CV miał takie kluby, jak Millonarios (Kolumbia), Vissel Kobe (Japonia), Palm Beach Premier (USA), Ludogorec Razgrad czy Lokomotiw Moskwa (Rosja). Współpracował także z reprezentacją Kostaryki, a także był dyrektorem szkoły sportowej w Walencji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.