Jurkowski związany jest z mieszanymi sztukami walki (MMA) od 2004 roku. Zadebiutował w zawodowym oktagonie już podczas pierwszej edycji gali KSW. Swoją pierwszą walkę stoczył z Rafałem Tomasiukiem, którego pokonał w pierwszej rundzie.
Łącznie zanotował 17 zwycięstw i 12 porażek. 42-latek ostatni pojedynek stoczył w 2021 roku, kiedy zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim. "Pudzilla" zasypał go gradem ciosów w trzeciej rundzie i w ostateczności starcie zakończyło się technicznym nokautem.
Za swoje zasługi dla MMA wprowadzony został do Galerii Sław KSW. Uroczystość odbyła się 13 maja w Warszawie przy okazji gali KSW 82.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Niecodzienny gość na meczu. Tylko spójrz na miny kibiców
Przypuszczałem, że mam dużą szansę, żeby wejść tam jako pierwszy. Zresztą słyszałem Wojciecha Rysiewskiego, dyrektora sportowego KSW, który mówił w wywiadzie, że najpierw będą wprowadzali tam emerytów - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Doświadczony zawodnik odniósł się także do wciąż zyskujących popularność freak fightów. Tego typu rywalizacja ma duże grono fanów w całym kraju. Organizatorzy z kolei prześcigają się w coraz bardziej szalonych pomysłach, aby przyciągnąć uwagę publiczności.
Wygra sport. Freaki się skończą - stwierdził wprost.
Myślę, że ten format wyczerpie się szybciej niż się wszystkim wydaje. Dzieciaki w szkołach o tym gadają, ale popatrz: na początku, kiedy do klatki wchodziło dwóch youtuberów czy influencerów, którzy nie umieli walczyć, to był taki przaśny fun dla kibica. Cepeliada! Minęło kilka lat i większość tych youtuberów potrafi się bić - dodał "Juras".
Jego zdaniem freak fighty dojdą do ściany szybciej niż MMA.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.