Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Chciał oddać hołd ikonie. Wywołał kontrowersje

1

W miniony weekend głośno zrobiło się o nowym kasku Charlesa Leclerca. Monakijczyk chciał oddać hołd ikonie, Gilles'owi Villeneuve'owi, czym wywołał kontrowersje. Wszystko przez to, że nie poinformował rodziny zmarłej legendy Formuły 1.

Chciał oddać hołd ikonie. Wywołał kontrowersje
Na zdjęciu: Charles Leclerc (PAP, PAP/EPA/ANDRE PICHETTE)

Przed weekendem rywalizacji w Kanadzie Charles Leclerc zapowiedział, że uczci ikonę Formuły 1 oraz Scuderii Ferrari, Gilles'a Villeneuve. Chodziło oczywiście o specjalne malowanie na kasku, które miało nawiązać do charakterystycznych barw legendy F1.

Zaskoczył tym rodzinę Villeneuve, która nie została poinformowana o takim zamiarze. Uwagę zwrócił na to syn legendy, Jacques, który był obecny na torze w roli eksperta telewizyjnego.

Podczas drugiego treningu Leclerc nie pojawił się w specjalnie przygotowanym kasku. Jak przekazał wówczas Ted Kravitz na antenie Sky Sports, rodzina miała nie być zadowolona z obecności logo Ferrari i innych sponsorów na kasku. Kwestia ta, a także samego motywu powinna być - ich zdaniem - przedyskutowana wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

Leclerc naprawił błąd

W głównej mierze chodzi o to, iż motyw jest zastrzeżonym znakiem towarowym. A prawami do wizerunku zajmuje się siostra Jacquesa, Melanie Villeneuve. Do niej w piątkowe popołudnie Leclerc zadzwonił z przeprosinami za brak kontaktu w tej sprawie.

W sobotę na torze pojawiły się ona i jej matka, korzystając z zaproszenia Ferrari. Wówczas oficjalnie udzielono pozwolenia Monakijczykowi na jazdę w specjalnym kasku przygotowanym na cześć Gilles'a.

Wcześniej jednak kibice w mocnych słowach wypowiedzieli się na wydarzenie, które miało miejsce podczas treningu. Jacques nazwał ich "ludźmi, którzy poczuli potrzebę obrażania mnie i mojej rodziny".

"Na szczęście wszystko się wyjaśniło, ale wolelibyśmy odbyć takie dyskusje przed weekendem, co oddałoby szacunek i byłoby profesjonalne. Niestety jednak incydent został rozdmuchany i przerodził się w niepotrzebne kontrowersje" - wyznał syn legendy F1 za pośrednictwem Instagrama.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Grand Prix Kanady zakończyło się zwycięstwem Maxa Verstappena. Z kolei Charles Leclerc zajął czwarte miejsce.

Autor: JFO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Znaleźli martwego Rosjanina. Zmarł przez zadrapanie kota
Masz przyciemnione szyby w aucie? Licz się z wysokim mandatem
Zastawione alejki w Biedronce. Interwencja strażaków. "Jakie kroki są podejmowane?"
Nie żyje najstarszy ksiądz katolicki. Przeżył dziewięciu papieży
Jest znaną tenisową WAG. Zaatakował ją groźny wirus
Zderzyli się z cysterną. Auto stanęło w płomieniach. Nie żyją dwie osoby
Burza ws. wolnej Wigilii. Przedsiębiorcy zabrali głos
CBA zatrzymało sześć osób w trzech miastach. Wśród nich były minister rolnictwa
Twarz Guardioli budziła niepokój, także słowa. Trener wydał oświadczenie
Komisja sejmowa zadecydowała. Zielone światło dla uchylenia immunitetu Mejzy
Żałoba w rodzinie byłego premiera. Nie żyje matka Waldemara Pawlaka
Niewiarygodne co turyści zostawiają po sobie na Giewoncie. Pracownicy TPN apelują
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić