Od środy piłkarski świat jest w żałobie. Na skutek ostrej niewydolności serca zmarł Diego Maradona, legenda futbolu, jeden z najlepszych piłkarzy w historii. Miał 60 lat. Zmarł w swoim domu w Argentynie.
Krótko po informacji o śmierci Maradony prezydent kraju ogłosił trzydniową żałobę. Od czwartku od godziny 6:00 rano, przez 10 godzin, setki tysięcy Argentyńczyków składało hołd swojemu bohaterowi. Trumna z ciałem Maradony została wystawiona w Pałacu Prezydenckim.
Blisko trumny czuwała rodzina piłkarza i jego przyjaciele. Doszło jednak do zgrzytu, o którym mediom opowiedziała Rocio Oliva, była kochanka Maradony.
Nie wiem dlaczego mi to zrobili. Chciałam się tylko pożegnać z Diego. Byłam jego ostatnią partnerką. Mam takie samo prawo pożegnać się z nim jak każda inna osoba z jego rodziny czy przyjaciół - powiedziała w wywiadzie telewizyjnym, a jej słowa cytuje angielski "The Sun".
Rocio Olivy blisko trumny Maradony nie wpuściła była żona legendy futbolu Claudia Villafane, z którą Diego rozstał się w 2003 roku po 20 latach małżeństwa. Z kolei Oliva była ostatnią, przynajmniej oficjalnie, partnerką Argentyńczyka. Byli ze sobą 6 lat, rozstali się w 2018 roku.
Był dla mnie najważniejszym mężczyzną w życiu. Bardzo się kochaliśmy i wspaniale wspominam czas spędzonym z nim. Miał ogromne serce i bardzo kochał życie i mnie. To wypełniało moją duszę. Bóg zobaczył jak mnie potraktowali w czwartek i na pewno im za to zapłaci - dodała Oliva.
Ostatecznie Rocio Oliva hołd Maradonie mogła złożyć tylko tak jak kibice, czyli kilkadziesiąt metrów od trumny w Pałacu Prezydenckim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.