Marcin Najman i Jacek Murański mieli walczyć na gali High League 18 marca. Pojedynek planowano przeprowadzić na brutalnych zasadach boksu birmańskiego.
Ostatecznie jednak do pojedynku nie doszło. 8 lutego zmarł bowiem syn Jacka Murańskiego, Mateusz. W miejsce "Starego Murana" pojawił się wtedy Paweł Jóźwiak. "El Testosteron" zrewanżował mu się za porażkę na Gromdzie.
Temat pojedynku Najman - Murański powraca jak bumerang. Na tę chwilę nie wiadomo jednak, czy obaj zawodnicy staną naprzeciw siebie w oktagonie. Wojownik z Częstochowy ma swoje zdanie na ten temat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Najman o walce z Jackiem Murańskim
Ja i tak nie wierzę, że taka walka kiedykolwiek się odbędzie - przyznał wprost w rozmowie z "MMA Bądź Na Bieżąco".
Przecież on sp*******ł już tyle razy. Nawet po tej gali High League 5, gdzie mieliśmy face to face, gdzie wszedłem w niego z buta - dodał "El Testosteron".
Na tym Najman nie zakończył. Przekonywał, że Jacek Murański proponował mu walkę w formule dwóch na dwóch.
Tam już była kupa przed walką i tej walki by nie było jeden na jednego. Ja nie wierzę. On zawsze coś wymyśli - komentował Najman.
Nawet jak będzie wychodził do walki ze mną, to się poślizgnie na schodkach, skręci kostkę i i tak nie wyjdzie do niej. No nie wierzę - tłumaczył dalej.
Jest tylko jedna możliwość, aby Marcin Najman uwierzył, że walka dojdzie do skutku. Stanie się to wtedy, gdy... drzwi zostaną zamknięte od zewnątrz, a z kolei Jacek Murański znajdzie się już w środku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.