Niewiele brakuje do zakończenia części zasadniczej Ligi Narodów. Siatkarzom zależy na awansie do ćwierćfinału rozgrywek i jak najwyższym miejscu w tabeli, ponieważ ono może ułatwić walkę o medale. Jedną z niespodzianek tego tygodnia było zwycięstwo 3:1 Argentyny z Francją. Drużyna z Europy poniosła dopiero trzecią porażkę w rozgrywkach i osunęła się przez to w tabeli.
Argentyńczycy podeszli do meczu z dużą wolą walki. W zaciętej rywalizacji z Francuzami poczuli, że są w stanie sprawić sensację i ambitnie grali o każdy punkt. Opłaciło się, ponieważ to oni postawili na swoim w czterech setach.
Jedna z akcji Argentyny zrobiła duże wrażenie na publiczności w japońskiej Osace, a także na internautach, którzy obejrzeli ją w mediach społecznościowych. Co prawda Albicelestes tym razem nie zapunktowali, ale ich ofiarność była imponująca.
Po ataku Francuza i wybloku, za piłką pognał Santiago Danani. Spektakularnie utrzymał ją w grze kopnięciem, ale przebicie na drugą stronę siatki okazało się ponad możliwości kolejnego zawodnika Luciana Palonsky'ego. Ten interweniował na skraju boiska i zaliczył lądowanie za bandami reklamowymi.
Czytaj także: Trener Legii zaśpiewał. Uszy piekły, ale porwał publikę
Siatkarz nie odniósł kontuzji i po chwili był gotowy do kontynuowania walki z Francuzami. Angielskojęzyczny komentator meczu podszedł do całego zamieszania z dużym humorem i nie mógł powstrzymać śmiechu na antenie. Dananiego porównywał z kolei do rodaka - Lionela Messiego - z uwagi na piłkarski popis.
Francja już wcześniej zapewniła sobie grę w turnieju finałowym i nie zmieniła tego porażka z Argentyńczykami. Z kolei drużyna z Ameryki Południowej jest w dolnej połowie tabeli. Dobrze wiedzie się Polakom, którzy mają możliwość zajęcia pierwszego miejsca w tabeli.