Aby zorganizować to starcie, Saudyjczycy zapłacili gigantyczne pieniądze. Według informacji brytyjskich mediów, chodziło o kwotę aż 83 mln funtów, co w przeliczeniu daje 465 mln złotych.
Nic dziwnego, że zależało im na organizacji pojedynku. Mówiło się o nim bowiem na całym świecie. Wszystko z uwagi na stawkę, jaką były cztery pasy mistrzowskie wagi ciężkiej. Te należały do Ołeksandra Usyka. Ukrainiec odebrał je wcześniej Anthony'emu Joshui we wrześniu ubiegłego roku.
Czytaj także: To założył na randkę. Cena zwala z nóg
Teraz ponownie górą był reprezentant Ukrainy. Obaj zawodnicy stoczyli zacięty pojedynek, który trwał pełne dwanaście rund. O wszystkim zadecydowała punktacja sędziów. Ci uznali, że lepszy był Usyk. Fani w przygniatającej większości się z tym werdyktem arbitrów zgadzają.
Dedykuję to zwycięstwo mojej rodzinie, Ukrainie, wszystkim osobom broniącym mojego kraju. Bardzo im dziękuję - przyznał tuż po walce 35-latek.
Podkreślał, że walczy dla całej swojej ojczyzny. Po wybuchu wojny zgłosił się na ochotnika do obrony kraju przed rosyjskim najeźdźcą. To koledzy żołnierze namówili go, aby wyjechał z kraju i walczył z Joshuą. On odwdzięczył się, zapewniając rodakom możliwość oglądania walki za darmo w telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieprawdopodobne pieniądze. Tyle zarobili Usyk i Joshua
Brytyjski dziennik "The Sun" przekazał, o ile wzbogacą się obaj pięściarze. Tym razem obowiązywał podział 50/50, co oznaczało, że zarobią dokładnie tyle samo.
Pewne jest, że na ich konta wpłyną po 32 mln funtów (180 mln złotych). Oprócz tego obaj mają otrzymać procent ze sprzedaży pay-per-view (PPV). Do tego dojdą także wpływy od sponsorów. Należy się spodziewać, że ostateczna kwota, jaką otrzymają, będzie jeszcze zdecydowanie większa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.