Iga Świątek w środę zameldowała się w III rundzie Australian Open. Polka najpierw pokonała Holenderkę Arantxę Rus (6:1, 6:4), a następnie Camilę Giorgi (6:2, 6:4). Jej kolejną przeciwniczką będzie Fiona Ferro. To notowana na 46. miejscu w rankingu WTA reprezentantka Francji.
Po wygranej nad Włoszką Świątek dostała do ręki marker. Miała okazję podpisać się na jednej z kamer. Zwykle tenisiści wykorzystują ten moment po prostu do złożenia autografu, pozdrowienia fanów czy najbliższych sobie osób. Niektórzy zostawiają też jakiś niewielki rysunek.
Jest pełna dowolność, wybór należy do zwycięzcy. Okazało się, że Iga Świątek nie do końca miała pomysł na to, co napisać. Tak, jakby zupełnie się nie spodziewała, że dostanie taką możliwość.
Ostatecznie Polka zdecydowała się na zabawny napis. "I don't know, what to write" (tłum. nie wiem, co napisać) - mogliśmy przeczytać. "To w porządku, twoja gra mówi wszystko" - skomentował oficjalny profil na Twitterze imprezy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.