25-letni Shakur Stevenson zadebiutował w zawodowym ringu w 2017 roku. Swój pierwszy pojedynek stoczył z Edgarem Brito. Niespełna miesiąc później wystąpił w legendarnym Madison Square Garden, gdzie zaliczył także pierwszy techniczny nokaut.
Łącznie stoczył 18 pojedynków. Wygrał wszystkie z nich, w tym połowę przed czasem. Wywalczył także dwa pasy mistrzowskie - federacji WBC i WBO w kategorii do 130 funtów (58,967 kg).
Pierwszy z nich zdobył w ubiegłym roku. Zgarnął go po pokonaniu Jamela Herringa. Drugi natomiast - WBC - wywalczył dzięki wygranej nad Oscarem Valdezem w kwietniu 2022.
Na piątek, 23 września, zaplanowano jego pojedynek z Robsonem Conceicao. W starciu z Brazylijczykiem miał przystąpić do obrony pasów. Pojawiły się jednak spore komplikacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mistrz świata stracił oba pasy. Powód zaskakuje
Podczas oficjalnego ważenia okazało się, że Shakur Stevenson przekroczył dopuszczalny limit o... 720 gramów. Jak poinformował "Super Express", pięściarz nie zamierzał w tak krótkim czasie zbijać wagi.
Amerykanin musiał liczyć się z konsekwencjami, a te były surowe. Został pozbawiony obu pasów. Ostatecznie walka dojdzie do skutku, ale były mistrz świata będzie musiał zapłacić 70 tys. dolarów kary. W przeliczeniu daje to około 340 tys. złotych. Ponad połowa tej kwoty trafi na konto rywala.
- Zawsze byłem profesjonalistą, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Dałem z siebie wszystko, ale moje ciało nie było w stanie zejść do limitu. Dlatego też przechodzę do wagi lekkiej i kolejna walka będzie moim oficjalnym debiutem w nowej kategorii - powiedział Stevenson, cytowany przez "Super Express".