Były reprezentant Włoch w minionych rozgrywkach występował w rodzimej Serie A. Reprezentował barwy Brescii i chociaż zanotował kilka udanych występów, nie uratował klubu przed spadkiem do drugiej ligi. W związku z tą nieudaną przygodą Mario Balotelli rozwiązał kontrakt z klubem jeszcze przed końcem rozgrywek 2019/2020. Nie obyło się bez kontrowersji, ponieważ w ostatnich tygodniach przygody z Brescią Włoch odmawiał uczestniczenia w treningach.
Zobacz także: Słynna łyżwiarka zachwyca fanów
Wydawało się, że zawodnik z takim CV nie będzie miał problemów ze znalezieniem klubu. Nic bardziej mylnego. Mario Balotelli nadal nie podpisał kontraktu z żadnym z klubów. Dlatego, aby zachować formę fizyczną, rozpoczął treningi z... występującym w Serie D - Franciacorta.
Zobacz także: Piotr Żyła może mieć kłopoty!
Nie wiadomo na razie, czy były gwiazdor reprezentacji Włoch wystąpi na czwartym poziomie rozgrywkowym. Jest to całkiem możliwe, ponieważ Mario Balotelli na co dzień przyjaźni się z Eugenio Bianchinim, który jest dyrektorem sportowym Franciacorty. Niemniej, nawet jeżeli "SuperMario" nie wystąpi w barwach tej półamatorskiej drużyny, to zjazd sportowy zawodnika jest wręcz niewyobrażalny.
Zobacz także: Gwiazdor oskarża własną matkę
Historia Mario Balotellego to wręcz książkowy przykład, jak można zatracić wielki talent przez krnąbrne zachowanie. Był reprezentant Włoch grał w najlepszych klubach na świecie, m.in. Liverpoolu, Manchesterze City czy AC Milanie, jednak nigdzie nie osiągnął pełni swojego potencjału. Natomiast w każdym z zespołów sprawiał duże problemy wychowawcze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.