Takich zamieszek w Dublinie nie było od lat. W czwartek wieczorem tłum wściekłych ludzi wyszedł na ulice i zaczął demolować miasto. Podpalono policyjny samochód, kilka autobusów miejskich oraz tramwaj. To jednak nie wszystko, bowiem doszło również do wielu aktów wandalizmu oraz rabunków na sklepy. Protestujący skandowali antyimigranckie hasła, a hasłem przewodnim było "Irish lives matter".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niepokoje wybuchły w odpowiedzi na wydarzenia tego dnia. Kilka godzin wcześniej przed szkołą podstawową Gaelscoil Cholaiste Mhuire, około 50-letni mężczyzna zaatakował nożem trójkę dzieci i kobietę. Ranne zostały pięcioletni chłopiec, dziewczynka, sześcioletnia dziewczynka oraz około 30-letnia kobieta. Napastnik pochodzi z północnej Afryki, najprawdopodobniej z Algierii.
Conor McGregor wzywa do zmian politycznych
Obok tych zamieszek obojętny nie był jeden z najbardziej rozpoznawalnych Irlandczyków na świecie, Conor McGregor. W czasie zamieszek oraz tuż po nich, w mediach społecznościowych regularnie wyrażał swoje opinie na temat tych zdarzeń. Jego zdaniem, winą za obecną napiętą sytuację w Irlandii obarcza obecną władzę.
Zobacz także: Ukrainka wyznała, że nienawidzi Polski
"Okropne sceny miały miejsce w centrum Dublina. Ludzie plądrują sklepy w atmosferze gniewu i wściekłości jaką odczuwa Irlandia z powodu wielu nieudanych decyzji rządu. Czy ten reżim kiedykolwiek miał skuteczną politykę? Służba zdrowia jest w opłakanym stanie. Wielki kryzys mieszkaniowy. Imigracja szeroko otwarta. Hipokryzja klimatyczna uderza nas w twarz. Na ulicach jest zagrożenie jest większe niż kiedykolwiek (...)" - pisał zbulwersowany Conor McGregor.
Zobacz także: Wardęga ujawnia kolejne niewygodne fakty
Krzysztof Bosak popiera Conora McGregora
Słowa Conora McGregora odbiły się szerokim echem, bowiem generuje on bardzo duże zasięgi. Tylko na Instagramie ma ponad 10 mln obserwujących. Jednak to, że zyska on poparcie wśród polskich polityków, było zaskakujące. Takie wsparcie dał mu Krzysztof Bosak. Jeden z liderów Konfederacji zasugerował, iż to może być nawet początek dużych zmian ze względu na ogromną popularność McGregora.
"Wielokrotny mistrz MMA, jedno z największych nazwisk sportów walki, Irlandczyk Conor McGregor wkurzył się. Atakuje na swoim profilu polityków i dziennikarzy głównego nurtu za ignorowanie zagrożeń wynikających z masowej pozaeuropejskiej imigracji. Krytykuje oskarżanie Irlandczyków o rasizm i nieskuteczne polityki oraz brak przywództwa. I między wierszami zapowiada chyba własny ruch polityczny. Może być ciekawie. Jest w sile wieku i ma ogromną popularność - 10 milionów obserwujących" - podsumował Krzysztof Bosak.
Na ten moment nie wiadomo, czy Conor McGregor będzie próbował mocniej zaangażować się w politykę. Obecnie skupia się na powrocie do UFC, co ma nastąpić w 2024 roku. Ponadto, nieustannie rozwija swoje biznesy. Warto przyznać, że dzięki swojej przedsiębiorczości oraz umiejętności inwestowania, niedawno był nr 1 w liście Forbesa pod względem zarobków wśród sportowców.
Zobacz także: Żona polityka PiS wejdzie do klatki?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.