Izabela Małysz ma za sobą gorący okres. Żona znanego skoczka narciarskiego wzięła udział w programie "Taniec z Gwiazdami". Nie porwała jednak publiki w 12. edycji. Odpadła w czwartym odcinku. Para Małysz-Stefano Terrazzino zatańczyła tango do przeboju "Believer" zespołu Imagine Dragons. Nie był to dobry występ. Najbardziej krytyczna była jurorka Iwona Pavlović, która przyznała ocenę "3" (maksymalna nota to "10").
Dla celebrytki był to bardzo gorący i napięty okres. Teraz żona znanego skoczka narciarskiego zamierza więcej czasu poświęcić rodzinie. "W rodzinie siła" - napisała żona Małysza. Na fotografii widzimy męża i córkę Karolinę. Na innej fotografii widzimy dwie torby i wymowny podpis: "chyba już mnie więcej samej nie puszczą" - podpisała.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Córka mówi o relacjach z Małyszem
Na czas emisji programu Izabela Małysz przeniosła się do Warszawy. To sprawiło, że córka Karolina w ostatnim czasie znacznie więcej czasu spędzała w obecności taty Adama. W rozmowie z "Interią" zdradziła, jak wyglądały jej relacje. Te słowa mogą zaskoczyć.
Dawno nie mieliśmy z tatą tak dobrego kontaktu jak teraz. Wiadomo, że jak jesteśmy sami to więcej czasu spędzamy razem. Było sporo chwil na rozmowę, byłam też częściej w Wiśle, więc było więcej okazji na takie momenty. Oceniam to bardzo dobrze, bo poprawił mi się kontakt z tatą, choć i do teraz były naprawdę dobre - powiedziała.
Karolina wyjawiła również, że odczuwała popularność taty, gdy była małą dziewczynką. - Tłumy ludzi, które zbierały się pod naszym domem dawały do myślenia. Im byłam starsza, tym bardziej to do mnie docierało - wytłumaczyła.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.