Starcie Tomasza "Szalonego Reportera" Matysiaka z Cezarym "Czarek Czaruje" Gołębiewskim było jednym z najbardziej tajemniczych na gali Clout MMA 1. O umiejętnościach obu trudno było cokolwiek powiedzieć, ponieważ Matysiak miał za sobą jedynie jeden pojedynek, a dla Gołębiowskiego to był absolutny debiut. Niemniej, emocji przed tym pojedynkiem nie brakowało.
Zobacz także: Super otwarcie Clout MMA 1
Szalony Reporter skupił na sobie uwagę
Nie ma wątpliwości, że przed samą walką całą uwagę na sobie skupił "Szalony Reporter". Słynnie on z tego, iż popisuje się pracą "dziennikarską" w mediach społecznościowych. Jedne projekty wychodzą mu lepiej, inne gorzej, ale z pewnością potrafi skupić na sobie uwagę internetowej społeczności. Teraz było podobnie, bowiem znów popisywał się swoimi "leakami". Szczególnie, iż miał on wiele zakulisowych informacji z Clout MMA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natomiast o ile głośno było o Matysiaku to niezbyt dużo mówiło się o jego walce. Dlatego też starcie z Cezarym Gołębiewskim było odbierane wyłącznie jako wyzwanie sportowe. Tutaj szczególnie warto zwrócić uwagę na dużą różnicę wieku obu influnecerów, co może być przewagą "Czarka Czaruje".
Zobacz także: Legenda MMA zmierzy się z youtuberem
Czarujący debiut
Większa dynamika ze strony Gołębiewskiego była zdecydowanie widoczna. "Czarek Czaruje" był bardzo aktywny w stójce i systematycznie rozbijał rywala. "Szalony reporter" próbował obalić rywala i w końcu to mu się udało. Jednak nic to mu nie dało. Gołębiewski w ostatnich sekundach rundy sprytnie obrócił rywala i to on efektownie zakończył to starcie.
Druga runda zaczęła się podobnie do poprzedniej. "Czarek Czaruje" zdecydowanie lepiej rozpoczął w stójce, a "Szalony Reporter" szybko obalił. Walka w parterze jednak nie trwała długo. Gołębiewski podniósł pojedynek do pozycji stojącej i tam kompletnie dominował Matysiaka. Na sam koniec kontrowersyjny dziennikarz jeszcze raz obalił, ale nie był w tym w ogóle aktwyny.
Ostatnie starcie zaczęło się od szybkiego obalenia w wykonaniu Tomasz Matysiaka. To jednak był początek jego końca. "Czarek Czaruje" szybko wstał i brutalnie skończył "Szalonego Reportera" w stójce. Matysiak był kompletnie rozbity.
Zobacz także: Natalia Janoszek we freak fightach?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.