Od jej zdobyczy medalowych może zakręcić się w głowie. Na igrzyskach olimpijskich w Londynie i Rio de Janeiro Julija Jefimowa wywalczyła trzy krążki: dwa srebrne i jeden brązowy. Na mistrzostwach świata i Europy zdobyła łącznie, uwaga, aż 31 medali, w tym 16 złotych.
Od wielu lat Rosjanka nie trenuje jednak w swoim ojczystym kraju. Drugą jej ojczyzną stały się Stany Zjednoczone. To właśnie za oceanem trenuje od 10 lat i przygotowuje się do kolejnych zawodów. Żeby móc polecieć z Rosji do USA, Jefimowa musi za każdym razem ubiegać się o wizę.
Rosjanka chciałaby uprościć procedury i dlatego, gdyby była taka możliwość, ubiegałaby się o amerykańskie obywatelstwo. Wówczas nie potrzebowałaby już wizy, żeby polecieć do USA. Sama przyznaje jednak, że do uzyskania obywatelstwa amerykańskiego jeszcze daleka droga. Najpierw musiałaby otrzymać tzw. zieloną kartę.
- Na razie nie mam zielonej karty, więc ciężko myśleć o amerykańskim obywatelstwie. Gdybym jednak miała możliwość jego otrzymania, to dlaczego nie? Naprawdę nie jest łatwo ciągle ubiegać się o wizę. Zobaczymy, jak to wszystko się dalej potoczy - podkreśliła pływaczka, cytowana przez portal rt.com.
Deklaracja o obywatelstwie amerykańskim dla Jefimowej mogłaby nie spodobać się wielu Rosjanom. Sama zawodniczka podkreśliła, że nie rozumie ewentualnej krytyki, ponieważ takie obywatelstwo ułatwiłoby jej przemieszczanie się między Rosją a USA.
Czytaj także: Jędrzejczyk uwodzi fanów. "Wyglądasz jak milion dolarów"