Mariusz Wach ostatnią walkę bokserską stoczył w październiku ubiegłego roku, kiedy pokonał na punkty Michała Bołoza. W styczniu postanowił zmienić dyscyplinę i spróbował swoich sił w kick-boxingu. Podczas premierowej gali organizacji Strike King w Kopalni Soli "Wieliczka" wygrał sensacyjnie z Bartoszem Słodkowskim. Znokautował wówczas mistrza świata federacji WAKO w drugiej rundzie.
W marcu zdecydował się na kolejny krok w swojej karierze. Podpisał bowiem kontrakt z Clout MMA. 44-latek pierwszą walkę w tej freakfightowej federacji miał stoczyć podczas czerwcowej gali w Katowicach. Wiadomo już, że były bokser nie wejdzie wówczas do oktagonu.
- Nie będę walczył. Bardzo mi zależało na "Wielkim Bu" [Patryk Masiak, walczył na galach FEN i Fame MMA - red.], ale doznał kontuzji kręgosłupa, ma przejść jakiś zabieg. Ta walka będzie przeniesiona na wrzesień - skwitował w rozmowie ze Sport.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
44-latek zdradził również, co by zrobił, gdyby dostał propozycję walki z Tomaszem Adamkiem. - To nie ode mnie zależy. Ja się zgadzam na wszystko, co mi podsyłają. Gdyby przyszło mi zawalczyć z Tomkiem, to w ringu bylibyśmy pewnie na te parę chwil największymi wrogami - podsumował. Dodał też, że były próby zorganizowania takiej walki w boksie zawodowym, jednak Adamek nie wyraził na nią zgody.
Tomasz Adamek ma już za sobą debiut we freakfightach. Podczas lutowej gali KSW Epic wygrał z Mamedem Chalidowej po tym, jak rywal doznał kontuzji. Już w sobotę 18 maja czeka go z kolei walka na 12. gali federacji Fame. Jego rywalem będzie wówczas Patryk "Bandura" Bandurski".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.