28 listopada 2024 roku Iga Świątek poinformowała, że została zawieszona na miesiąc w grze w tenisa ziemnego, ponieważ wyniki jej testów antydopingowych dały wynik pozytywny. Okazało się, że melatonina, którą zażywa na sen była zanieczyszczona nielegalną substancją - trimetazydyną.
Mimo tego Polka szybko udowodniła swoją niewinność. Kluczowe dowody na taki stan rzeczy dostarczył jej Jean-Claude Alvarez, profesor farmakologi, dyrektor laboratorium toksykologicznego w Garches. Człowiek ten jest odpowiedzialny m.in. za zmniejszenie dyskwalifikacji Simony Halep w 2023 roku, po tym, jak wyniki jej testów także dały wynik pozytywny.
Dostarczył Idze Świątek kluczowe dowody. Śmieje się z wymierzonej jej kary
Specjalista wziął udział w podcaście "Tout un matin", gdzie prowadzący zadawał mu kluczowe pytania w związku z zaistniałą sytuacją u Igi Świątek i Jannika Sinnera (Włoch także uzyskał pozytywny wynik testów antydopingowych).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Profesor Jean-Claude Alvarez powiedział z pełnym przekonaniem, że wymierzona Idze Świątek kara jest niesprawiedliwa i powinna być o wiele mniejsza, ponieważ, jak twierdzi, Polka jest niewinna.
Teoretycznie sportowiec jest odpowiedzialny za wszystko, co dostanie się do jego organizmu. Ale w praktyce takie podejście jest nierealne, bo nie da się wszystkiego kontrolować. Sportowiec musiałby jeść warzywa, które sam uprawia w swoim ogrodzie, jaja z własnej hodowli... To przecież nie jest możliwe. Sportowiec nie może być dzisiaj odpowiedzialny za wszystko, co dostanie się do jego organizmu, zwłaszcza gdy szukamy minimalnych stężeń w moczu. Dlatego musimy ustalić nieco wyższe progi - stwierdził Jean-Claude Alvarez.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.